Nie będzie modernizacji Delikatesów Frac w Stalowej Woli. Urażony inwestor poszedł z pieniędzmi do innego miasta

Nie będzie przebudowy i unowocześnienia Delikatesów Frac w Stalowej Woli, gdzie zlokalizowane są supermarket i galeria handlowa. Inwestor zniechęcony brakiem zgody radnych na sprzedaż działki, postawił krzyżyk na tym obiekcie. Miastu przeszło koło nosa 6 milionów złotych.

Taki jest efekt decyzji, do których doprowadziło opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość wsparte trójką radnych Platformy Obywatelskiej, przy bierności radnych koalicji. W Stalowej Woli, gdzie w imponującym stylu powstają takie zakłady jak IKEA i kopane są fundamenty pod największą w regionie galerię handlową budowaną przez Austriaków, polski inwestor dostał czarną polewkę.

O co poszło? W czerwcu przewagą jednego głosu radni przyjęli uchwałę o sprzedaży właścicielowi Centrum Handlowego Frac działki pod obiektem, do tej pory dzierżawionej od miasta. Stanisław Frąc, właściciel sieci sklepów Delikatesy Frac, chciał przebudować pawilon handlowy przy ulicy Niezłomnych i zrobić z niego obiekt na miarę XXI wieku, który konkurowałby z powstającymi galeriami. Potrzebował tylko tytułu własności do powierzchni pod budynkiem. Teren dzierżawi od miasta, a tylko własność pozwoli mu otrzymać kredyt bankowy na modernizację.

Zamiast 130 tysięcy złotych rocznie z dzierżawy, miasto dostałoby jednorazowo blisko 6 milionów złotych.

Jednak zaprotestowało dziewięciu handlowców, którzy mają stoiska w delikatesach i są biznesowo i umowami notarialnymi powiązani z Frącem. Obawiali się, że Frąc ich "wykoleguje" i pozbawi miejsca do handlowania. I właśnie stronę kupców wzięli na kolejnej sesji radni. Prawo i Sprawiedliwość postawiło na swoim. Wsparte przez trójkę koalicyjnych radnych unieważniło uchwałę sprzed miesiąca w sprawie sprzedaży działki pod Delikatesami Centrum Frac. Radni dostali brawa od uczestniczących w sesji kupców.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO