MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie chciał go Palik

/ARKA/

Grzegorz Włoch z Pogoni Staszów został nowym piłkarzem trzecioligowej Stali Stalowa Wola. 31-letni wychowanek Prosny Zdziechowice spadł trenerowi Sławomirowi Adamusowi "jak z nieba", bo "Stalówka" akurat największe kłopoty ma ze skrajnymi pomocnikami.

- Co tu kryć, Grzesiek bardzo nam się przyda - mówił Sławomir Adamus. - W sparingach prezentuje się pozytywnie, potrafi dokładnie dośrodkować. Brakuje mu jeszcze trochę szybkości, dynamiki, walorów, które prezentował w czasach, gdy razem graliśmy w Pogoni Staszów. Ale to przyjdzie z czasem, podobnie jak zgranie z resztą chłopaków. Z konieczności ten zawodnik musi grać na lewej, a nie prawej pomocy i czasami "ściąga go" do środka boiska, ale musi grać na lewej flance, bo taka jest potrzeba chwili. Po prostu brakuje nam skrajnych pomocników...

Włoch, który wywodzi się z Opolszczyzny, przyszedł do Stalowej Woli po trzech latach gry w Pogoni Staszów, wcześniej występował m.in. w Siarce Tarnobrzeg, a także Stomilu Grudziądz i RKS Radomsko.

- Zadzwonił do mnie trener Adamus, z którym znałem się już wcześniej. Zdecydowałem, że zmiana klimatu dobrze mi posłuży i wybrałem Stal. W Pogoni grałem trzy lata i to wystarczy - mówił Grzegorz Włoch. - Zresztą Staszów ma swoją specyfikę. Do tego klubu ciągnie wielu zawodników, którym prezesi potrafią sporo obiecać. Potem jednak nie zawsze się ze swoich obietnic wywiązują. Ja jednak nie mam wielkich zaległości w Pogoni. Po prostu chciałem spróbować sił w innym klubie. Dogadałem się już z prezesem Stali Bronisławem Żakiem, w nowym klubie zostanę rok. Przed Pogonią Staszów grałem też w Siarce Tarnobrzeg i swój pobyt w tym klubie wspominam bardzo miło. Pod względem organizacyjno-finansowym był to poukładany zespół, na pewno na trzecio-, a nie czwartoligowym poziomie. To smutne, że Siarka została zdegradowana i będzie musiała grać tylko w czwartej lidze.

Po kilku sparingach widać, że Włoch będzie należał do czołowych postaci w Stali. W meczach kontrolnych prezentował się bardzo dobrze i nasz zespół powinien mieć z niego sporo pożytku.

- Nie wiem, ilu z tych młodych chłopaków, z którymi trenuje w Stali, miało okazję grać w ubiegłym sezonie w trzeciej lidze - przyznał nowy pomocnik Stali. - Ale myślę, że trener Adamus ma szansę stworzyć ciekawy zespół. Nie chciałbym jednak wypowiadać się, na co będzie nas stać, bo to zweryfikują pierwsze mecze. Akurat zaczniemy od pojedynku z Pogonią Staszów i przyznam, że chociaż nie chcę traktować go jakoś wyjątkowo, to będę podwójnie zmobilizowany na to spotkanie. Zresztą w Stali spotkałem kilku znajomych właśnie ze Staszowa. Są tu Andrzej Kasiak, Tomek Szarowski. Czy teraz będziemy "rządzić" razem w zespole? Nie, ja nie mam takich ambicji (śmiech). Pewnie jednak ci starsi zawodnicy są jakimś autorytetem dla młodszych. Na boisku wszyscy jednak jesteśmy równi.

Do Stalowej Woli piłkarz nie trafiłby, gdyby wcześniej "wypalił" mu transfer do RKS Radomsko, z którym trenował.

Wiadomo, że to druga liga i liczyłem na grę w tym zespole, zwłaszcza że w Radomsku mam rodzinę. Ale niestety, nie widział mnie w składzie nowy trener Czesław Palik, który w ubiegłym sezonie prowadził Stal. Nie powiedział mi tego bezpośrednio, tylko po prostu nie wziął mnie na ważny sparing, to było bardzo wymowne. Cóż, teraz liczy się Stal i będę chciał wypaść w nowym zespole jak najlepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie