Rok i cztery miesiące więzienia - taką karę orzekł Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu wobec 42-letniego tarnobrzeżanina, który mając 3,48 promila alkoholu w organizmie kierował samochodem. Wcześniej stracił prawo jazdy i ma na koncie trzy wcześniejsze wyroki za… jazdę autem po pijanemu.
18 października ubiegłego roku około południa do tarnobrzeskich policjantów dotarło zgłoszenie, że w centrum miasta prawdopodobnie samochodem jeździ pijany kierowca. We wskazane miejsce oficer dyżurny komendy skierował patrol. Policjanci zauważyli opisany samochód - volkswagena passata na parkingu przy ulicy Mickiewicza. Po chwili do samochodu wsiadło dwóch mężczyzn, a gdy kierowca ruszył z miejsca, stróże prawa zatrzymali samochód.
PO ALKOHOLU W DROGĘ
Już pierwszy oddech kierowcy nie pozostawiał złudzeń, że jest kompletnie pijany. Potwierdziło to badanie na alkomacie w komendzie policji. 42-letni wówczas mieszkaniec Tarnobrzega miał w organizmie 3,48 promila alkoholu!
- Policjanci ustalili, że na mężczyźnie ciąży sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Na dodatek był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności po wcześniejszym skazaniu za kierowanie samochodem po alkoholu - wspomina prokurator Marcin Kurdziel, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnobrzegu.
Kierowca ten pierwszy wyrok za jazdę po pijanemu samochodem usłyszał w październiku 2004 roku przed Sądem Rejonowym w Tarnobrzegu. Grzywny i zabrane prawo jazdy nie zrobiły na mężczyźnie wrażenia i znów siadł za kierownice po pijaku. Kolejny wyrok usłyszał w lipcu 2011 roku przed Sądem rejonowym w Sandomierzu, gdyż to na terenie powiatu sandomierskiego został zatrzymany. "Zarobił" grzywnę, pół roku więzienia w zawieszeniu i stracił prawo jazdy.
W SUMIE DWA I PÓŁ ROKU
Też nie poskutkowało, bo już rok później - w lipcu 2012 roku ten sam sąd skazał tarnobrzeżanina za kolejny przypadek kierowania samochodem po alkoholu i za złamanie sądowego zakazu. Skończyły się przelewki - sandomierski sąd skazał mężczyznę na osiem miesięcy pozbawienia wolności, bez zawieszenia. Czekał na wezwanie do odbycia kary w więzieniu.
Gdy został zatrzymany trzy miesiące później na ulicy Mickiewicza w Tarnobrzegu, po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu od razu został przewieziony do zakładu karnego. Teraz Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu skazał go za to przestępstwo na rok i cztery miesiące więzienia. Wcześniej jednak odwieszono mu przedostatnia karę sześciu miesięcy, w sumie więc na wikcie w zakładzie karnym 42-latek przebywał będzie dwa i pół roku. Potem przez osiem lat ciążył na nim będzie sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?