Decyzję w sprawie uchylenia uchwały pozbawiającej Norberta Mastalerza mandatu, wojewoda, podpisał we wtorek. Wiesław Bek, rzecznik wojewody przypomina, że sprawa nie była wojewodzie obca, gdyż kilka miesięcy wcześniej, decydował o losach tej samej uchwały. - Od tego czasu, nic się nie zmieniło, pan wojewoda otrzymał kilka nowych dokumentów, które nie wniosły nic do sprawy - tłumaczy rzecznik. - Dlatego wojewoda uznał, że procedura podjęcia tej uchwały naruszyła prawo.
ZATRIUMFOWAŁO PRAWO
Co na to sam radny? - Kolejny raz zatriumfowało prawo i sprawiedliwość, pisane z małej litery - komentuje Norbert Mastalerz. - Ponieważ mamy tydzień pojednania narodowego, mam nadzieję, że prezydent miasta, Jan Dziubiński, wyciągnie z tego wnioski.
Była to już szósta próba pozbawienia Mastalerza mandatu. W 2009 roku prezydent Tarnobrzega, trzykrotnie występował do wojewody podkarpackiego o wydanie zarządzania zastępczego, które pozbawiłoby Mastalerza mandatu, lecz ten stanął na stanowisku, że radny, jako prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i członek zarządu Klubu Sportowego "Siarka", nie złamał prawa. W październiku ubiegłego roku, Rada Miasta Tarnobrzega po raz pierwszy uchyliła radnemu mandat z naruszeniem prawa, dlatego wojewoda podkarpacki uchylił uchwałę. W lutym tego roku była ponowna próba pozbawienia radnego mandatu, jednak radni kilka tygodni później sami uchylili uchwałę uznając, że skoro w głosowaniu uczestniczył sam Mastalerz, uchwała jest nieważna. Ostatnie, trzecie podejście radnych prawicy do podjęcia uchwały miało miejsce 10 marca. Tym razem w uchwale, radni prawicy odstąpili od Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, koncentrując się wyłącznie na Klubie Sportowym "Siarka".
CZAS NA UGODĘ
Jurand Lubas, przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega, przyznał wczoraj, że nie zapoznał się jeszcze z uzasadnieniem wojewody, gdyż przebywa w Rzeszowie. Jednak nadal stoi na stanowisku, że radny Mastalerz, zasiadając w zarządzie KS "Siarka", jako radny złamał prawo. Jednak w obliczu narodowej tragedii i tygodnia pojednania, będzie przekonywał swoich klubowych kolegów z prawicy, by nie składać skargi na decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. - Już konsultowałem się z moimi kolegami z klubu i wiem, że popierają moją propozycję - tłumaczy Jurand Lubas. - W obliczu narodowej tragedii wyciągam rękę do radnego Mastalerza. Chciałbym, abyśmy do końca kadencji tej rady, dotarli w zgodzie i bez sporów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?