Stomatologom z Nowej Dęby podkarpacki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zaproponował od marca o połowę niższe kontrakty. A to oznacza, że bezpłatne leczenie zębów będzie przywilejem.
W dziewiętnastotysięcznej gminie są tylko dwie dentystki, które przyjmują mieszkańców na "fundusz". Trzeci gabinet jest w Spółdzielni Inwalidów, ale korzystają z niego wyłącznie pracownicy i ich rodziny.
Dodatkowy kłopot jest taki, że stomatologom nie wolno przyjmować pacjentów na konto przyszłego miesiąca. Jeśli wyczerpią punkty choćby w połowie lutego, powinni poczekać na nowy limit. - To nierealne. Jak powiedzieć pacjentowi, że z powodu braku punktów nie mogę nikogo więcej przyjąć i jeśli chce może zapłacić? - mówi Joanna Iwińska - Motyl. - Chyba nie o to chodzi, by wszystko robić prywatnie. Ludzie płacą składki, mają prawo do leczenia.
Dziś efekt zamieszania z kontraktami jest taki, że już nie rejestruje nowych pacjentów na luty. Na szybką pomoc mogą liczyć cierpiący ból.
Wszyscy stomatolodzy na Podkarpaciu dostali niższe kontrakty. Liczą, że sytuacja się zmieni i w ciągu roku NFZ przyzna gabinetom dodatkowe pieniądze.
Więcej w jutrzejszym "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?