Kwarantanna w DPS trwa od 24 kwietnia. W tym dniu ze szpitala powiatowego w Nowej Dębie nadeszły informacje o potwierdzonych przypadkach zakażeń koronawirusem wśród personelu medycznego. Okazało się, że osoba z kadry pielęgniarskiej szpitala, która ma pozytywny wynik badania, pracuje także w DPS. Miała bezpośredni kontakt ze wszystkimi mieszkańcami domu oraz jego 20 pracownikami. Dlatego od piątkowego popołudnia Dom Pomocy Społecznej jest niczym twierdza. Nikt nie opuszcza budynku.
Zamknęliśmy się w środku razem z naszymi mieszkańcami. Nie wróciliśmy już do swoich domów. Nasza decyzja była natychmiastowa, nie wyobrażam sobie innej
- mówi dyrektor placówki Agnieszka Markowicz. Jest też pełna wdzięczności i podziwu dla pracowników, bo od razu zadeklarowali, że razem z nią będą czuwać przy potrzebujących. Wśród nich jest pielęgniarka. Kontakt z lekarzem jest tylko telefoniczny.
Mieliśmy świadomość, że żyjemy na bombie zegarowej
Sytuacja jest trudna, bo placówka jest domem opieki dla osób przewlekle somatycznie chorych. Najmłodsza z nich ma 40, a najstarsza 96 lat. Dwie trzecie pensjonariuszy to osoby unieruchomione, leżące, niesamodzielne. Z powodu zagrożenia pensjonariusze izolowani są już od 7 marca. Od tamtego dnia w domu obowiązują obostrzenia, które mają chronić ich przed zakażeniem, między innymi zakaz odwiedzin.
- Już w marcu wdrożyliśmy środki ostrożności, ale przez cały czas mieliśmy świadomość, że żyjemy na bombie zegarowej, bo personel, który u nas pracuje jest zatrudniony też w innych placówkach, jest więc narażony na zakażenie. Dopuszczaliśmy myśl o zagrożeniu. Na wszelki wypadek już wcześniej przygotowaliśmy się na czarną godzinę. Kiedy nadszedł czas kwarantanny, wyciągnęliśmy schowane materace, pościel. Zorganizowaliśmy miejsca noclegowe, dzielimy się dyżurami przy mieszkańcach - mówi Agnieszka Markowicz.
Wszystko teraz zależy od wyników testów, które - jak potwierdza dyrektor tarnobrzeskiego sanepidu - zostały w środę pobrane od wszystkich osób przebywających w budynku, czyli 52 pensjonariuszy i 12 osób z personelu. Na czwartek zaplanowano zaś pobranie wymazów od ośmiu pracowników DPS, którzy pozostali w swoich domach.
Oczekując w niepokoju na wyniki badań dyrektor Markowicz dziękuje za pomoc oraz za wszelkie słowa wsparcia, które nieustannie docierają do placówki. Kwarantanna będzie trwać do odwołania.
Potrzebna żywność! Mieszkańcy Nowej Dęby pomagają
Z pomocą przebywającym w domu opieki ruszył Miejsko - Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Nowej Dębie. Zorganizował zbiórkę najpotrzebniejszych produktów spożywczych dla personelu i podopiecznych DPS. Potrzebne są przede wszystkim artykuły o długim terminie ważności: napoje, soczki typu „Kubuś” w małych butelkach, ciastka, wafelki, biszkopty, owoce, jogurty, chrupki kukurydziane.
- Prosimy o ich dostarczanie do Miejsko Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej przy ulicy Reja 3, od poniedziałku do piątku w godzinach 7-15. Zebrane produkty na bieżąco będziemy przekazywać do DPS-u - zaapelowała kierownik Maria Tomczyk. Mieszkańcy okazują się solidarni. Pierwsze partie pomocy trafiły już do DPS, za co kierownik i pracownicy ośrodka serdecznie dziękują. Akcja jest kontynuowana.
[polecane]19914965[/polecane]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?