Symbole i hasła z wulgaryzmami używane przez uczestników ogólnopolskiego strajku kobiet pojawiły się w nocy z czwartku na piątek na zabudowaniach w centrum miasta, między innymi na murkach, elewacjach bloków, przed wejściem do Samorządowego Ośrodka Kultury oraz na Pomniku Niepodległości i Pomniku Adama Mickiewicza.
O sprawie informowaliśmy w piątek:
Sprawą zniszczeń zajęła się policja. Funkcjonariusze przejrzeli nagrania z monitoringu, którym objęte są planty. Zastępca burmistrza Leszek Mirowski, który osobiście uczestniczył w analizie nagrań, potwierdził nam w niedzielę, że policjantom udało się już ustalić, kim jest poszukiwana osoba.
Kamery zarejestrowały bardzo młodą, szczupłą kobietę w czerwonej kurtce, która w czwartek kilka minut po godzinie 23 pojawiła się na plantach. Była sama. Najpierw zrobiła napis na murku. W pewnym momencie spojrzała w kamerę. Może nawet nie wiedziała, że teren jest objęty monitoringiem? W mojej ocenie wyglądała na piętnaście lat. Kiedy tak patrzyłem na nagranie zrobiło mi się żal jej rodziców, bo jeśli to nieletnia kłopot spadnie właśnie na nich
- mówi Leszek Mirowski. Oficjalne stanowisko policji w tej sprawie powinno być znane w poniedziałek.
Urzędnicy szacują straty. Mówią, że najkosztowniejsze będzie z pewnością oczyszczenie pomnika na Placu majora Jana Gryczmana. Do sprawy wrócimy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?