MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O losach zwolnionej dyscyplinarnie nauczycielki zdecyduje sąd pracy

KaT
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 4 w Tarnobrzegu, którzy stanęli w obronie zwolnionej dyscyplinarnie nauczycielki matematyki, na marcowej rozprawie w Sądzie Pracy, będą zeznawali jako świadkowie.
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 4 w Tarnobrzegu, którzy stanęli w obronie zwolnionej dyscyplinarnie nauczycielki matematyki, na marcowej rozprawie w Sądzie Pracy, będą zeznawali jako świadkowie. KaT
Nie pomogła opinia kuratora oświaty i zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego. Fiaskiem zakończyło się spotkanie w gabinecie prezydenta miasta, który zachęcał do zakończenia sporu. Konflikt między Marzeną Grabias, dyrektorem tarnobrzeskiej czwórki, a zwolnioną przez nią dyscyplinarnie nauczycielką matematyki, ma swój finał w sądzie pracy.

Rodzice klasy czwartej i szóstej Szkoły Podstawowej nr 4 w Tarnobrzegu, w których Jolanta Mudzik, uczyła matematyki, twierdzą, że z niecierpliwością czekają na wyrok sądu. - Wierzymy, że sąd dokładnie zbada sprawę i pani Jola wróci do pracy, do naszych dzieci, które od miesiąca, tracą z powodu jej nieobecności w szkole - mówili rodzice, którzy towarzyszyli jej podczas pierwszej rozprawy w tarnobrzeskim sądzie pracy.
Dokładnie 13 stycznia, w przerwie między lekcjami, Jolanta Mudzik odebrała z rąk Marzeny Grabias i dwóch jej zastępców dyscyplinarne zwolnienie. Wśród kilku przyczyn zwolnienia, dyrektorka wymieniła podważanie pozycji wicedyrektora, oraz niedostarczenie na czas zwolnienia lekarskiego. Marzena Grabias, zapewnia, że decydując się na ten krok, nie miała zastrzeżeń do kwalifikacji i działalności edukacyjnej Jolanty Mudzik na terenie szkoły, jednak ma zastrzeżenia do pani Mudzik, jako do pracownika.

W obronie nauczycielki, która z chwilą zwolnienia została bez środków do życia stanęli rodzicie, którzy nie zgadzają się, by na kilka miesięcy przed końcem roku, ich dzieci zostały pozbawione nauki, przez tak dobrego pedagoga, jaki ich zdaniem, jest Jolanta Mudzik.

O wycofanie dyscyplinarnego zwolnienia do Marzeny Grabias, apelował między innymi Jerzy Utnik, kierownik tarnobrzeskiego oddziału Podkarpackiego Kuratorium Oświaty, jak również Anna Banaszak, przewodnicząca miejscowego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, którzy przypominali, że Jolantę Mudzik, jako nauczyciela dyplomowanego chroni Karta Nauczyciela, dlatego o jej zwolnieniu może zdecydować wyłącznie komisja dyscyplinarna przy wojewodzie podkarpackim. Natomiast dyrektor szkoły takich uprawnień nie posiada.

O podanie sobie rąk zaapelował także wiceprezydent Wiktor Stasiak, odpowiedzialny w mieście za oświatę. Nie pomogło spotkanie z Janem Dziubińskim, prezydentem miasta, który powołując się na dobro uczniów i szkoły, apelował do kobiet o znalezienie optymalnego rozwiązania, które pozwoliłoby rozwiązać konflikt. Niestety, każda ze stron sporu przedstawia swoje racje, zapewniając, że zawarcie kompromisu bez udziału sądu, jest niemożliwe.

Dlatego kolejna rozprawa, na której w roli świadków, wystąpią rodzice i nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 4 odbędzie się drugiego marca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie