Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obfite opady deszczu - aura krzyżuje plany plantatorom

Grzegorz LIPIEC
Rolnicy przez utrzymującą się od kilku dni pogodę narzekają na zniszczone uprawy. Wróżą, że musimy się spodziewać wzrostu cen rodzimych warzyw i owoców.

Ceny jeszcze nie szaleją, ale plantatorzy, hurtownicy, spodziewają się zmian w ciągu najbliższych kilku dni. Uspokajają za to ekonomiści, którzy twierdzą, że nie będzie gorzej niż rok temu.

CO NA RYNKU?

Biznes prowadzony pod gołym niebem ma tę wadę, że skazany jest na kaprysy natury. Deszcze, powodzie, potem susze wyrządzają duże straty w uprawach. Na ich skutki nie trzeba długo czekać - żywność drożeje z miesiąca na miesiąc. Rolnicy i konsumenci z nadzieją patrzą na tegoroczne uprawy, licząc, że będzie lepiej.

W warzywniakach oraz na targowiskach pojawiły się już pierwsze rodzime owoce. Jak na razie ceny truskawek oraz czereśni są wygórowane. Zależnie od wielkości i barwy, na rynkach hurtowych trzeba za nie płacić około 10 złotych za kilogram. Ta cena jest i tak niższa niż pod koniec maja, kiedy wynosiła nawet 15 złotych za kilogram.

Klienci mają też większy wybór polskich warzyw, ale drogich: kalafiory kosztują 4-5 złotych za sztukę, czyli są o 30 procent droższe niż przed rokiem. - Opady nie wróżą też niczego dobrego. Nie tylko dla truskawek, ale też dla innych krajowych owoców i warzyw. Rolnicy twierdzą, że ceny będą rosnąć - mówi Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej w Rzeszowie.

POGODA

Od kilku dni na południu Polski codziennie pada obfity deszcz. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w województwie świętokrzyskim.

Ziemniaki, cebula, marchew, pietruszka i inne warzywa mogą tego nie wytrzymać. Uprawy zgniją w gruncie, bo żaden gatunek nie wytrzyma takiego nadmiaru wody. Do tego dojdą choroby grzybowe i pleśnie. - Kolejny rok z rzędu przez kapryśną pogodę straty poniosą lokalni rolnicy - dodaje Stanisław Bartman.

MOŻE NIE BĘDZIE ŹLE

Tymczasem przed drożyzną uspokaja Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Trzeba przyznać, że przebieg pogody w tym roku jest znacznie lepszy niż w ubiegłym - mówi profesor Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Przede wszystkim nie było zimnych nocy pod koniec maja, co zdarza się bardzo rzadko. Obecne opady mogą niepokoić. Kłopoty zaczną się wtedy jeśli taka aura będzie się jeszcze utrzymywać.

Jednocześnie specjaliści podkreślają, że porównywanie cen z poprzednim rokiem nie ma większego sensu, bo przez dłuższą zimę, okres owocowania przesunął się o 2-3 tygodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie