Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oburzony mieszkaniec tarnobrzeskiej ulicy Sienkiewicza wybiera się do prezydenta miasta

Klaudia Tajs
Po wykonaniu murku oporowego robotnicy zaproponowali, że zamontują starą siatkę, dlatego musiałem kupić nową i wydać z dnia na dzień 1000 złotych. Stara już swoje wysłużyła - pokazuje pan Bogusław.
Po wykonaniu murku oporowego robotnicy zaproponowali, że zamontują starą siatkę, dlatego musiałem kupić nową i wydać z dnia na dzień 1000 złotych. Stara już swoje wysłużyła - pokazuje pan Bogusław. Klaudia Tajs
- Gdy budowałem dom, musiałem powiadomić sąsiadów o każdej czynności, a tutaj wchodzi się na prywatną posesję i zabiera do roboty jak na swoim - mówi oburzony Bogusław Barszcz z Tarnobrzega, który nie może pogodzić się ze sposobem traktowania ludzi, mieszkających w sąsiedztwie modernizowanej ulicy Sienkiewicza.

Właściciele posesji pytają, kiedy wreszcie otrzymają harmonogram robót, by mogli się przygotować.

Bogusław Barszcz mieszka przy ulicy Sienkiewicza w Tarnobrzegu pod numerem 125. Zapewnia, że mimo prowadzonej inwestycji, czyli modernizacji biegnącej w sąsiedztwie domu drogi wojewódzkiej relacji Tarnobrzeg - Stalowa Wola i budowy wiaduktu, mieszka mu się prawie dobrze. Prawie, bo zarówno on, jak i jego sąsiedzi dostrzegają zachowania ze strony wykonawcy i inwestora, które ich bulwersują. O jakie zachowania chodzi?

BEZ HARMONOGRAMU

- Robotnicy wchodzą na teren prywaty, nie informując o swoich krokach i zamiarach - ubolewa mężczyzna. - Nikt z mieszkających przy Sienkiewicza ludzi nie zna harmonogramu prac. Każdy dzień przynosi coś nowego. Nowe zaskoczenie, które stawia nas pod ścianą.

W przypadku pana Bogusława chodzi o rozbiórkę muru oporowego i ściągnięcie siatki. - W sobotę rano wstaję, muru nie ma, pies w każdej chwili może uciec, a panowie spokojnie kopią - dodaje zdenerwowany. - Tłumaczenie było takie, że budowany jest nowy murek oporowy. Powiedziano mi także, że zamontowane zostaną stare słupki i siatka.

Na to już mężczyzna zgodzić się nie mógł. - Ani słupki, ani siatka nie nadają się do ponownego montażu - pokazuje pan Bogusław. - Musiałem kupić nową siatkę i słupki. Wydałem ponad 1000 złotych. Nikt nie pytał mnie o zdanie, czy mam pieniądze, czy pozwalam wejść na posesję, czy zgadzam się na montaż starej siatki. Tak się w kraju demokratycznym nie robi. Stawia się nas pod murem, jak za Stalina.

KTO POINFORMUJE?

Jeszcze tego samego dnia pan Bogusław chciał uzyskać wyjaśnienia od kierownika robót. - Tam nie ma z kim gadać - dodaje oburzony mężczyzna. - Dlatego wybieram się do prezydenta, bo przecież miasto, jako inwestor, coś powinno w tej sprawie zrobić.

- Powinno i może - uspokaja Wojciech Malicki, dyrektor Kancelarii Prezydenta Tarnobrzega. Sugeruje on, by mieszkańcy z Sienkiewicza zwrócili się oficjalnie do władz miasta. - Wtedy prezydent wystąpi do wykonawcy, by ten informował mieszkańców z kilkudniowym wyprzedzeniem o kolejnym zakresie prowadzonych robót - tłumaczy Wojciech Malicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie