Zbigniew Paszkiewicz, przewodniczący Koła Sybiraków:
- My, nieliczni zesłańcy, którzy przetrwaliśmy sybirską katorgę, jesteśmy zobowiązani do pamięci o naszych matkach sybiraczkach. To jest nasz dług wdzięczności. Tan kamień przedłuży pamięć o Was, kochane Matki, a przyszłe pokolenia ozdabiać będą kwiatami głaz pamięci Matkom Sybiraczkom.
Święto przypada w dzień św. Marcina z Tours, rzymskiego legionisty żyjący w IV wieku i wspierającego ubogich. - Świętego Marcina można uznać za patrona naszej niepodległości. Niech nas ten wielki święty zachęca swoim przykładem do bycia wiernymi Bogu. Bo od nas zależy przyszłość ojczyzny - powiedział biskup.
SKROMNY GŁAZ
Po nabożeństwie dwójka niegdysiejszych dzieci zesłanych z matkami na Sybir odsłoniła postawiony przy bazylice pomnik Pamięci Matki Sybiraczki. Poświęcił go biskup Nitkiewicz.
- Stoimy przed kamieniem Hołdu Pamięci Matkom Sybiraczkom. Nie jest to pomnik ze spiżu, na który zasłużyły kochane Matki, lecz skromny głaz, bo na taki tylko było stać Sybiraków - powiedział z gardłem zduszonym wzruszeniem przewodniczący koła Sybiraków Zbigniew Paszkiewicz.
PRZETRWALI NIELICZNI
Wspomniał, że ten rok jest Rokiem Sybiraka w siedemdziesiątą rocznicę masowych deportacji Polaków na Syberię. - Są osoby, które w czasie deportacji były dziećmi. Jeden z naszych członków miał wówczas dwa tygodnie. Tylko nieliczne dzieci zesłane w tajgi Syberii i stepy Kazachstanu, najczęściej bez ojców, przeżyły i wróciły do Polski, dzięki heroicznym wysiłkom swych matek. Wiele matek przy ratowaniu swych dzieci zapłaciły najwyższą cenę swego życia - mówił Zbigniew Paszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?