Sandomierz jest coraz popularniejszy. Najlepiej świadczy o tym liczba turystów - jest ich widocznie więcej niż w latach ubiegłych, w weekendy na Starówce są tłumy gości. Sandomierzanie nie mają wątpliwości, że to zasługa kręconego w ich mieście serialu "Ojciec Mateusz".
Ekipa filmowa znowu gości w Sandomierzu. Od tygodnia powstają tu zdjęcia do nowej, 17-odcinkowej serii "Ojca Mateusza". Mieszkańcy i turyści znowu mogą podglądać, jak pracują filmowcy, zdobyć autograf i zrobić sobie zdjęcie z Arturem Żmijewskim czy Piotrem Polkiem.
SANDOMIERZ DOSTAŁ GŁÓWNĄ ROLĘ
Zanim Sandomierz został "twarzą" familijno-kryminalnego serialu o przygodach księdza-detektywa, filmowcy odwiedzili wiele miast w różnych zakątkach Polski. Byli na Pomorzu, Śląsku i na Mazowszu. - Szukaliśmy właśnie takiego niewielkiego, pięknego miasta, a przy tym nie ogranego, mało pokazywanego w filmach - mówił Krzysztof Grabowski, producent serialu.
Sandomierz stał się czymś więcej niż tylko malowniczym tłem dla kryminalnych historii. To właśnie tutaj, w tym konkretnym mieście, dzieje się akcja filmu. W "Ojcu Mateuszu" pojawia się nazwa miasta.
PIĘKNE MIASTO, GOŚCINNI LUDZIE
Twórcy serialu podkreślają zgodnie, że Sandomierz spełnił ich oczekiwania. Nie szczędzą słów uznania pod adresem miasta i jego mieszkańców - życzliwych i gościnnych. - Jestem pod urokiem Sandomierza i tak pozostanie już na zawsze. Co mnie urzeka w Sandomierzu? Wszystko: cała atmosfera, to, że Sandomierz jest taki piękny, taki ciepły, że są tu tacy wspaniali ludzie - mówi Artur Żmijewski.
Zauroczona Sandomierzem Kinga Preis, zapowiedziała latem ubiegłego roku, że kiedyś na pewno przyjedzie do Sandomierza z rodziną. Obietnicę spełniła: tym razem pojawiła się tu z mężem.
SANDOMIERZ DOCENIONY
Serial bardzo szybko podbił serca telewidzów. Pilotażowy odcinek, wyemitowany 11 listopada ubiegłego roku, obejrzało 5,3 miliona osób. Widownia rosła z odcinka na odcinek. Rekord to 7 milionów widzów!
W Sandomierzu chyba nikt nie miał wątpliwości, że serial to najlepsza promocja, jaką miasto mogło sobie wymarzyć. Faktycznie, wraz z oglądalnością rosło zainteresowanie miastem "Ojca Mateusza". Wystarczyło zajrzeć na forum poświęcone serialowi - internauci z taką samą pasją dyskutowali o filmowych wątkach i bohaterach, jak i o Sandomierzu. Wielu z nich zapowiadało, że odwiedzi to miasto. Na ile potwierdziły się zapowiedzi? W jakim stopniu spełniły się nadzieje sandomierzan?
Luiza i Mariusz z Siedlec spacerujący w sobotę po Rynku przyznają - to film zachęcił ich do przyjazdu do Sandomierza. - Byłem kiedyś w Sandomierzu na wycieczce szkolnej. Serial przypomniał mi o tym mieście - powiedział Mariusz. - Chciałam zobaczyć Rynek i uliczki pokazane w filmie - dodała Luiza.
Turystów jest więcej niż w ubiegłych latach. Wzrost szacuje się na około 20 procent. - Gości jest dużo więcej, przyjeżdżają na kilka dni. Czy to zasługa "Ojca Mateusza"? Z pewnością, wielu osób pyta o miejsca związane z serialem. Dzięki filmowi Sandomierz na pewno zyska - mówi Mariola Talaga, właścicielka Winnicy.
NA NOWO ODKRYWAJĄ SWOJE MIASTO
Zadowoleni są nie tylko sandomierzanie związani z branżą turystyczną. - Sandomierz został wreszcie doceniony - mówią mieszkańcy.
Nikomu nie przeszkadza ekipa filmowa i drobne utrudnienia związane z ich pracą. Przeciwnie: mieszkańcy Sandomierza, tak jak turyści, zatrzymują się, obserwują filmowców, proszą gwiazdy o autograf, robią sobie z nimi zdjęcia. Dodatkowo w roli statystów wystąpi około 250 mieszkańców Sandomierza i okolic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?