W mrocznej hali Narzędziowni Huty Stalowa Wola ordynariusz sandomierski ksiądz biskup Andrzej Dzięga połamał się wczoraj opłatkiem z pracownikami. Było to kolejne tradycyjne spotkanie, organizowane od ponad dwudziestu lat.
- Oddaliliśmy ciągle groźną upadłość spółki-matki. Było ciężko i jest ciężko. Ale wstąpiła w nas nadzieja, że może się zmienić na lepsze - powiedział szef hutniczej "Solidarności" Henryk Szostak.
Biskup Dzięga wspomniał, że w roku śmierci papieża na polskiej ziemi stał się cud i stery władzy prezydenckiej trafiły w ręce człowieka, które w kłamstwie nie zostały skalane. - To czas nowej nadziei, nowy znak Bożej Opatrzności - powiedział.
Ordynariusz wspomniał wizytę "ad limina apostolorum", do papieża Benedykta XVI, jaką odbył wspólnie z biskupem pomocniczym Edwardem Frankowskim. - Wspomniałem o trzech miastach w diecezji - Stalowej Woli, Tarnobrzegu i Ostrowcu Świętokrzyskim, które najboleśniej odczuły przemiany ustrojowe. Papieża zwłaszcza zaciekawiła Stalowa Wola, gdzie zrodziła się "Solidarność" i gdzie pracownicy ponieśli nieproporcjonalnie duży ciężar wyrzeczeń w stosunku do innych - wspominał bp Dzięga. Święcąc opłatki podzielił się refleksją: - Ten chleb powstał z wielu ziaren i stał się jednością. Łamiąc go zaglądamy do wnętrza tajemnicy. Niech się wasze serca rozśpiewają nową nadzieją i niech się stanie pokój.
W spotkaniu wzięli udział pracownicy narzędziowni, prezesi hutniczych spółek, związkowcy "Solidarności" i innych central, proboszczowie stalowowolskich parafii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?