W akcję pomocy małej mukolince (tak pieszczotliwie mówi się o dzieciach chorych na mukowizcydozę - przyp. red) włączyliśmy się rok temu. Wtedy mama dziewczynki zbierała pieniądze ma specjalną kamizelkę drenażową malując i sprzedając obrazy.
Dzięki ludziom dobrej woli i pomocy różnych fundacji udało się kupić drogi sprzęt rehabilitacyjny.
PIENIĄDZE NA LECZENIE
- Miesięcznie wydajemy ma lekarstwa prawie 2 tys. zł. To bardzo obciąża nasz domowy budżet - mówi Barbara Brzezińska-Lis, mama Ariadny. - Choroba bardzo osłabia organizm naszego dziecka. Cały czas jest narażona na różnego rodzaju infekcje i wirusy, które dla innych dzieci nie są groźne. Dla niej są one niebezpieczne, a zwalczenie ich jest bardzo kosztowne. Leki trzeba sprowadzać z zagranicy.
Kosztowne leczenie to jedno. Dziewczynka, kiedy będzie starsza, ma szansę na przeszczep płuc.
- Ariadna jest jeszcze mała, ale już teraz chcemy się zacząć zabezpieczać finansowo na wypadek, gdyby zaistniała potrzeba transplantacji - mówi mama.
"ORŁY WENTY" POMAGAJĄ
Po serii artykułów w prasie regionalnej, do pani Basi zgłosił się Marcin Michalik, wolontariusz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na co dzień mieszkający w Londynie.
- Basia ma dużo siły w sobie, by pomóc swojemu dziecku. Imponuje mi to. Dlatego postanowiłem włączyć się w akcje pomocy dla Ari, która jest cudownym dzieckiem - mówi Michalik.
Od Marcina państwo Lisowie dostali m.in. ze srebrną bransoletkę z mistrzostw w Nowym Jorku Sylwii Gruchały, puzzle WOŚP z autografem Jurka Owsiaka oraz książkę z autografem Anny Dymnej. Pani Basi udało się również zdobyć piłkę z autografem Marcina Gortata. Przedmioty zostaną wystawione na aukcji internetowej jeszcze w tym miesiącu.
Do akcji pomocy dziewczynce włączyła się również polska reprezentacja w piłce ręcznej. Drużyna przekazała książkę "Orły Wenty" z autografami. A jeszcze w tym miesiącu w Krakowie w klubie U Luisa zostaną wystawione w galerii prace malarskie mamy małej Ariadny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?