Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o pedofilię 21-latek z Nowej Dęby nie jest chory psychicznie - twierdzą biegli

Marcin RADZIMOWSKI
Oskarżony 21-latek nie jest chory psychicznie i był świadomy tego, co robił – uznali biegli z Krakowa.
Oskarżony 21-latek nie jest chory psychicznie i był świadomy tego, co robił – uznali biegli z Krakowa. Marcin Radzimowski
Nie ma wyroku w procesie 21-latka z Nowej Dęby (powiat tarnobrzeski), oskarżonego między innymi o zgwałcenie dziesięcioletniego chłopca oraz posiadanie i utrwalanie pedofilskich zdjęć.

W sądzie zabrakło w środę dwójki biegłych z Regionalnego Ośrodka Psychiatrii Sądowej w Gostyninie-Zalesiu.

Sąd postanowił, że przed wydaniem wyroku w tej sprawie jeszcze raz przesłucha wszystkich biegłych psychiatrów i psychologów. Opierając się na nieznanych im wcześniej ustaleniach (trzej seksuolodzy uznali oskarżonego pedofilem) stwierdzić mają, czy 21-latek nie jest chory psychicznie.

W środę zeznania złożył trzyosobowy zespół psychiatryczno - psychologiczny z Krakowa, pod przewodnictwem dr Stanisława Teleśnickiego, znanego krakowskiego psychiatry. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, cała trójka potwierdziła to, co w pierwszej opinii (kiedy nie znali wyników trzech opinii seksuologicznych): oskarżony nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, w czasie popełnienia przestępstwa nie miał ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia czynu.

Najprawdopodobniej w środę zapadłby wyrok w tym procesie, jednak w sądzie zabrakło innego zespołu biegłych (wykonujący druga opinię) z Regionalnego Ośrodka Psychiatrii Sądowej w Gostyninie-Zalesiu. Jak się dowiedzieliśmy jeden z psychiatrów przebywa za granicą a wyjazd zaplanował zanim dostał wezwanie do sądu. Wróci przed 27 marca, bo na ten dzień zaplanowano przesłuchanie jego i psychologa.

Przypomnijmy. Jak ustaliła prokuratura 26 października 2010 roku wieczorem 21-latek w Nowej Dębie zaatakował wychodzącego z kościoła po nabożeństwie 10-latka i zmusił do seksu oralnego. Skrzywdzony chłopiec nie dał się zastraszyć powiedział o wszystkim rodzicom a ci powiadomili policję. W mieszkaniu podejrzanego zabezpieczono setki zdjęć z pornografią dziecięcą, właściciel obrzydliwej kolekcji także sam fotografował dzieci na placach zabaw i w kościele. Ustalono także, że kilkanaście miesięcy wcześniej mężczyzna włamał się do szkoły i z szatni ukradł ubrania i buty dziecięce. Idąc spać, układał te rzeczy na łóżku i przytulał się do nich.

O jego skłonnościach seksualnych wypowiadali się eksperci. Seksuolodzy uznali, że jest pedofilem a w ocenie profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza mężczyzna cierpi na pedofilię ze skłonnością do sadyzmu. Takie opinie oznaczają, że jeśli zostanie uznany winnym i skazany, po odbyciu kary więzienia leczony będzie w szpitalu zamkniętym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie