To nagrania wizji lokalnych na miejscach przestępstw, do których popełnienia Tomasz K. się przyznał i wskazał wspólników.
Napad na bank w Gościeradowie w kwietniu 2002 roku (łup - 50 tysięcy złotych), napad na pracownika Wtórstalu w Stalowej Woli w czerwcu 2002 roku (łup - ponad 100 tysięcy złotych), napad w Krzątce na ojca właściciela kantoru w marcu 2003 roku (według pokrzywdzonego łup - 290 tysięcy złotych), rozbój w Staszowie na właścicielce kantoru i jej zięciu w styczniu 2005 roku (łup - ponad 100 tysięcy złotych)…
Do dokonania tych przestępstw oskarżony Tomasz K. się przyznał już na etapie postępowania przygotowawczego. Dlatego też, by zweryfikować jego wyjaśnienia w oparciu o inne dowody, przeprowadzono wizje lokalne na miejscu tych czterech przestępstw. W eksperymentach oprócz podejrzanego i jego obrońcy, prokuratora i policjantów, brali także udział najważniejsi świadkowie.
Na odtworzonych w środę nagraniach oskarżony opowiadał o osobach, z którymi wspólnie dokonał poszczególnych przestępstw, o użytych samochodach, o przebiegu zdarzeń, o podziale łupu, o ucieczkach.
Dwóch skazanych, a tu opowieść o napadzie
Co niezwykle istotne, w postępowaniu przygotowawczym Tomasz K. opowiedział także o napadzie na stację paliw w Nisku, jakiego miał dokonać w 2002 roku (tam wizji jeszcze nie przeprowadzano).
Ciekawe jest to, że o tamto przestępstwo zostali oskarżeni dwaj mężczyźni, których w 2004 roku sąd skazał na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jak się dowiedzieliśmy, proces był poszlakowy. Czyżby doszło wówczas do ogromnej pomyłki sądu i skazano niewinnych? Według naszych informacji w tamtej sprawie prokuratura wszczęła postępowanie i nie można wykluczyć, że jeśli znajdą się niezbite dowody potwierdzające udział Tomasza K. w tamtym rozboju, tamten proces sądowy zostanie wznowiony.
Będą przesłuchania
W środę sąd uwzględnił wniosek prokuratora o przesłuchanie wszystkich osób mających związek ze sprawą napadu na stację paliw w Nisku (m.in. pokrzywdzonych i świadków), by w ten sposób zweryfikować wiarygodność oskarżonego Tomasza K. Ustalenie, czy oskarżony obciążający współoskarżonych mówi prawdę, ma istotne znaczenie dla sądu.
Trudno sobie jednak nie zadać w tym miejscu pytania, jaki cel miałby oskarżony Tomasz K. do skłamania i przyznania się do popełnienia przestępstwa, za które skazany został ktoś inny? Osobę z taką przeszłością kryminalną trudno raczej posądzać o wyrzuty sumienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?