Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony, w procesie domniemanej grupy przestępczej, przyznał się do napadu, za który skazano kogoś innego

Marcin RADZIMOWSKI
Oskarżony Tomasz K. (stoi) przyznał się między innymi do dokonania przestępstwa, za które prawomocnie skazany został kto inny.
Oskarżony Tomasz K. (stoi) przyznał się między innymi do dokonania przestępstwa, za które prawomocnie skazany został kto inny. Marcin Radzimowski
41-letni Tomasz K. był głównym bohaterem filmów, jakie w środę odtworzono przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu, w procesie sześciu domniemanych członków zorganizowanej grupy przestępczej.

To nagrania wizji lokalnych na miejscach przestępstw, do których popełnienia Tomasz K. się przyznał i wskazał wspólników.

Napad na bank w Gościeradowie w kwietniu 2002 roku (łup - 50 tysięcy złotych), napad na pracownika Wtórstalu w Stalowej Woli w czerwcu 2002 roku (łup - ponad 100 tysięcy złotych), napad w Krzątce na ojca właściciela kantoru w marcu 2003 roku (według pokrzywdzonego łup - 290 tysięcy złotych), rozbój w Staszowie na właścicielce kantoru i jej zięciu w styczniu 2005 roku (łup - ponad 100 tysięcy złotych)…
Do dokonania tych przestępstw oskarżony Tomasz K. się przyznał już na etapie postępowania przygotowawczego. Dlatego też, by zweryfikować jego wyjaśnienia w oparciu o inne dowody, przeprowadzono wizje lokalne na miejscu tych czterech przestępstw. W eksperymentach oprócz podejrzanego i jego obrońcy, prokuratora i policjantów, brali także udział najważniejsi świadkowie.
Na odtworzonych w środę nagraniach oskarżony opowiadał o osobach, z którymi wspólnie dokonał poszczególnych przestępstw, o użytych samochodach, o przebiegu zdarzeń, o podziale łupu, o ucieczkach.

Dwóch skazanych, a tu opowieść o napadzie

Co niezwykle istotne, w postępowaniu przygotowawczym Tomasz K. opowiedział także o napadzie na stację paliw w Nisku, jakiego miał dokonać w 2002 roku (tam wizji jeszcze nie przeprowadzano).

Ciekawe jest to, że o tamto przestępstwo zostali oskarżeni dwaj mężczyźni, których w 2004 roku sąd skazał na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Jak się dowiedzieliśmy, proces był poszlakowy. Czyżby doszło wówczas do ogromnej pomyłki sądu i skazano niewinnych? Według naszych informacji w tamtej sprawie prokuratura wszczęła postępowanie i nie można wykluczyć, że jeśli znajdą się niezbite dowody potwierdzające udział Tomasza K. w tamtym rozboju, tamten proces sądowy zostanie wznowiony.

Będą przesłuchania

W środę sąd uwzględnił wniosek prokuratora o przesłuchanie wszystkich osób mających związek ze sprawą napadu na stację paliw w Nisku (m.in. pokrzywdzonych i świadków), by w ten sposób zweryfikować wiarygodność oskarżonego Tomasza K. Ustalenie, czy oskarżony obciążający współoskarżonych mówi prawdę, ma istotne znaczenie dla sądu.

Trudno sobie jednak nie zadać w tym miejscu pytania, jaki cel miałby oskarżony Tomasz K. do skłamania i przyznania się do popełnienia przestępstwa, za które skazany został ktoś inny? Osobę z taką przeszłością kryminalną trudno raczej posądzać o wyrzuty sumienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie