Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osoby starsze nie powinny czuć się samotne

Zdzisław Surowaniec
Spotkanie w Domu Pomocy Społecznej w Stalowej Woli, z lewej dyrektor Jan Gorczyca.
Spotkanie w Domu Pomocy Społecznej w Stalowej Woli, z lewej dyrektor Jan Gorczyca. Zdzisław Surowaniec
O potrzebie powstania w Stalowej Woli hospicjum, o możliwości odwiedzania przez wolontariuszy starszych osób mieszkających w Domu Pomocy Społecznej, o edukacji młodych czym jest starość - o tym dyskutowano na spotkaniu w DPS w Stalowej Woli.

88 łóżek

Dom Pomocy Społecznej imienia Józefa Gawła ma już 11 lat. Na trzech kondygnacjach jest 88 miejsc mieszkalnych. Pokoje są jedno-, dwu- i trzyosobowe, każdy z łazienką wyposażoną w uchwyty dla niepełnosprawnych. W domu znajduje się oprócz kaplicy, biblioteka, jadalnia, gabinet lekarski, gabinet fizjoterapii oraz świetlica terapii zajęciowej.

Spotkanie było inicjatywą Joanny Grobel Proszowskiej, która od dwóch miesięcy kieruje oddziałem Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej. Przybyli także członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół DPS, przedstawiciele powiatu, wolontariusze.

TAKŻE WIĘŹNIARKI

Dom powstał z terenu wydzielonego z ogródka przedszkola przy ulicy Popiełuszki. Trafiają tu osoby nie tylko z miasta i regionu, ale także z odległych zakątków kraju. Ciekawostką jest to, że pracują tu więźniarki z zakładu karnego z Niska. - Bardzo sobie chwalą tę prace, bo mogą się czuć użyteczne w okresie odbywania kary - zapewnia dyrektor placówki Jan Gorczyca.

Zdaniem szefowej Stowarzyszenia Przyjaciół DPS powinno się zrobić więcej, aby to miejsce nie kojarzyło się ze szpitalem, ale z prawdziwym domowym ciepłem. - Te osoby oczekują nie tylko na dobrą opiekę, ale także na to żeby porozmawiać z innymi. Czekają na to z tęsknotą jak dzieci - powiedziała Maryla Żarów.

Obecnie do DPS przychodzi na regularne odwiedziny piętnastu wolontariuszy z wyższych uczelni, głównie z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Praktyki odbywali tu także postulanci z klasztoru Braci Mniejszych Kapucynów. Także uczniowie liceum katolickiego zachodzą na spotkania.

PRZY PRZEDSZKOLU

- Ogród naszego domu nie jest niczym odgrodzony od przedszkola. Dzieci mogą tu więc przychodzić. I wprowadzają swoją obecnością gwar, który ożywia starsze osoby - wspomina dyrektor Gorczyca.

Joanna Grobel Proszowska nadmieniła, że miastu brakuje hospicjum, gdzie trafiałby osoby w ciężkich stanie zdrowia, nieuleczalnie chore, wymagające szczególnie troskliwego traktowania. Miasto dało na to działkę przy ambulatorium huty. Progiem nie do przeskoczenia są na razie finanse. Na wybudowanie obiektu potrzeba siedem milionów złotych, a z unijnych programów nie ma co na to liczyć. Także podpisanie kontraktu na te usługi z funduszem zdrowia jest wątpliwe.

- Jest jednak pewien rewelacyjny pomysł od jednego z lekarzy jak sobie z tym poradzić. Jednak nie mogą na razie tego zdradzić - powiedziała szefowa PKPS.

Spotkanie miało świąteczny nastrój i było okazją do wymiany uwag jak poprawić życie osobom, które w starszym wieku, lub osłabione choroba, nie są w stanie aktywnie uczestniczyć w życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie