[galeria_glowna]
Milena Słupska wystartowała w konkursie za namową mamy.
(fot. Dawid Łukasik)
To miała być tylko zabawa, a tymczasem zakończyła się miejscem na podium. Dla każdej z nich udział w eliminacjach był pierwszym kontaktem z konkursem piękności, ale nie wzięłyby w nim udziału, gdyby nie namowa bliskich. Jak teraz odnajdują się ze swoimi tytułami?
Poznajcie laureatki konkursu Miss Lata 2011.
PAULA SMOLARZ - W TYM ROKU MATURA
- Znajomi już nie mówią na mnie Paula, czy "Japko", ale miss - śmieje się Paula Smolarz, Miss Lata 2011 oraz Miss Lata Publiczności 2011. Awans do finału zapewniła sobie zdobywając tytuł Miss Umru.
- Byłam przekonana, że nigdy nie wezmę udziału w tego typu konkursie. Za bardzo brakuje mi odwagi, a poza tym to nie w moim stylu! Ale z drugiej strony mam tak, że jak ktoś mi wmawia, że czegoś nie zrobię, to robię to na przekór wszystkim - śmieje się Paula.
Najbardziej do udziału w zabawie namawiali ją bliscy. Nie zabrakło ich także w niedzielę, podczas wielkiego finału w Borkowie. Mocno za nią trzymali kciuki i udało się. Paula zdobyła tytuł najpiękniejszej. Po ogłoszeniu wyników popłynęły łzy.
- Płaczę, bo udowodniłam, nie tym wszystkim ludziom, ale sobie, że jestem coś warta - przyznała po zejściu ze sceny. Nie ukrywa, że brak wiary w siebie jest jej największą wadą.
Ale nie oznacza to, że kompleksy zatrzymują ją w domu. Co to, to nie. Paula to spontaniczna, otwarta dziewczyna, która wolny czas spędza ze znajomymi. Doskonale działa na innych i ma dar rozładowywania napięć. Innymi słowy, sprawdza się jako antystresor.
Ta umiejętność szczególnie przyda się jej w tym roku szkolnym, ponieważ w maju czeka ją matura.
MILENA SŁUPSKA - Z SIOSTRĄ RAŹNIEJ
Natomiast dopiero w drugiej klasie jest Milena Słupska - I Wicemiss Lata 2011. Uczy się w V Liceum Ogólnokształcącym imienia księdza Piotra Ściegiennego w Kielcach.
- O maturze jeszcze nie myślę - przyznaje. - Na szczęście mam jeszcze trochę czasu na przygotowania i na podjęcie decyzji, co dalej, jakie studia wybiorę.
Wakacje należą do udanych. - Spędziłam je z moimi bliskimi, u rodziny poza Kielcami. Cały czas coś się działo. Nie brakowało imprez ze znajomymi - śmieje się.
Do wakacyjnych wydarzeń należy udział w wyborach Miss Borkowa. - To był pomysł mamy - wyjaśnia. - Wyczytała w gazecie ogłoszenie o konkursie i namówiła mnie oraz moją siostrę.
I tak Milena walczyła ramię w ramię ze swoją o rok młodszą siostrą Kingą, ale w ich przypadku scenariusz rodem z "Balladyny" nie powtórzył się. - Nie konkurowałyśmy. Razem nam było łatwiej. Wspierałyśmy się nawzajem - podkreśla.
Milena interesuje się modą. Lubi śledzić nowe trendy zapytana o swoje wady, przyznaje: - Jestem strasznie niezorganizowana, jak coś mam zrobić, to nie mogę się zmobilizować. Dlatego często się spóźniam - otwarcie przyznaje. Nie ukrywa prawdy, bo uważa, że szczerość w kontaktach z innymi jest bardzo ważna.
A o czym marzy? - Chciałabym mieć w przyszłości udane życie i pracę, która będzie mi dawała satysfakcję - zdradza.
Edyta Boszczyk to najmłodsza z naszych laureatek.
(fot. Dawid Łukasik)
EDYTA BOSZCZYK - ZASKAKUJĄCY FINAŁ
To samo pytanie zadaliśmy Edycie Boszczyk - II Wicemiss Lata 2011. - Za kilka lat chciałabym mieć salon fryzjersko - kosmetyczny - przyznaje.
Pierwszy krok w tym kierunku już zrobiła. Właśnie zaczęła naukę w szkole zawodowej. - Fryzjerstwo kręciło mnie od małego. Tak samo zresztą jak wizaż. Dlatego później planuję zrobić kurs kosmetyczki i otworzyć salon - wyjaśnia.
Na tym zainteresowania Edyty się nie kończą. Jest zwolenniczką aktywnego spędzania wolnego czasu. Kiedyś tańczyła taniec nowoczesny, teraz chętnie gra w siatkówkę. Lubi też śpiewać, ale pod warunkiem, że nikt jej nie słyszy.
Wakacje, z racji pogody nie należały do szczególnie udanych. Ale ona nie narzeka. Ze swoją rodziną i znajomymi nie może się nudzić. Za namową koleżanki wzięła udział w wyborach Miss Strawczyna. Wygrała. Sukcesem zakończyła się także zabawa finałowa.
- Cieszę się, że jestem II Wicemiss. Nie przypuszczałam, że tak może się to wszystko potoczyć - przyznaje. - Kiedy w niedzielę stałam na scenie w Borkowie i już zostały wręczone wszystkie tytuły komplementarne, pomyślałam, że dla mnie konkurs już się skończył, że mogę zajść. A tu nagle usłyszałam, że jestem w gronie laureatek. To było zaskoczenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?