Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiętajmy o Powstaniu Warszawskim. W czwartek 69. rocznica wybuchu

Grzegorz LIPIEC
Historycy spierają się, czy Powstanie Warszawskie miało sens. Nie zważając na trwającą debatę już nie tylko w Warszawie podczas oficjalnych uroczystości wspominani są bohaterowie, którzy przez 63 dni walczyli o wolną stolicę i wolną Polskę z hitlerowskim okupantem.

Powstanie Warszawskie

Powstanie Warszawskie

1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17 wybuchło Powstanie Warszawskie. Około 30 tysięcy Polaków, zrzeszonych przede wszystkim w Armii Krajowej, stanęło do walki z 20 tysięcznym niemieckim garnizonem w Warszawie. Tyle, że co dziesiąty Polak był w pełni uzbrojony. Po 63 dniach powstanie upadło. Nie doczekało się pomocy Armii Czerwonej, która biernie czekała na rozwój wydarzeń.

1 sierpnia, punktualnie o godzinie 17 w Warszawie, a także w wielu polskich miastach i miejscowościach zawyją syreny. 69 lat temu rozpoczęło się Powstanie Warszawskie.

BITWA O POLSKĘ

Powstanie Warszawskie trwało 63 dni. Zginęło 18 tysięcy żołnierzy, 25 tysięcy było rannych. Szacuje się, że ofiar wśród cywili było nawet 200 tysięcy. Można wyczytać, że po stronie niemieckiej poległo 17 tysięcy żołnierzy i było 9 tysięcy rannych. Pod koniec wojny około 85 procent Warszawy legło w gruzach.

Sierpniowy zryw niepodległościowy zajmuje szczególne miejsce na kartach historii, ze względu na wyjątkowe bohaterstwo i tragizm losu jego uczestników. Żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego oraz mieszkańcy Warszawy, którzy w czasie powstania za swój patriotyzm i niezłomną postawę, ponieśli ogromną liczbę ofiar, mają poczesne miejsce w narodowym panteonie. Mimo lokalnego charakteru walk niewątpliwie nie było wydarzeniem lokalnym, ograniczonym tylko do jednego miasta. Polskie Państwo Podziemne, które w dniu wybuchu Powstania zaczęło funkcjonować otwarcie na terenach zdobytych przez powstańców, było legalną Rzeczpospolitą. Żołnierze Powstania walczyli nie tylko o Warszawę, stolicę wolnej Polski, ale przede wszystkim podjęli się ostatecznej próby boju o ocalenie całego kraju.

Historia zrywu 1 sierpnia to także bierność władzy radzieckiej, która czekała na brzegu Wisły, jak potoczą się losy powstańców. Przeciwnicy świętowania powstania, podkreślają: zostaliśmy po raz kolejni opuszczeni przez aliantów, a dla Józefa Stalina i radzieckich komunistów powstanie było prezentem, bo pochłonęło tysiące ofiar w Armii Krajowej.

O Powstaniu Warszawskim wiele mówią i piszą lokalni historycy, tacy jak na przykład Tadeusz Zych z Tarnobrzega, czy też Dionizy Garbacz ze Stalowej Woli, autorzy książki "Na zew powstańczej Warszawie". Regionaliści wskazują w swojej publikacji między innymi fakt wymarszu oddziałów Armii Krajowej z naszego regionu na pomoc walczącej Warszawie. Tak zrobili między innymi "Jędrusie", którzy w ramach 2 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej Ziemi Sandomierskiej próbowali dostać się do stolicy. Próba zakończyła się fiaskiem, jak i wiele innych, prowadzonych przez żołnierzy AK.

SYRENY I KWIATY

W czwartek tarnobrzeskie struktury Prawa i Sprawiedliwości zapraszają na uroczystości związane z 69. rocznicą wybuchu powstania warszawskiego. Pierwszą część zaplanowano na godzinę 16.45 przy pomniku majora Hieronima Dekutowskiego na Placu Antoniego Surowieckiego. Potem zebrani przejdą na Plac 1000-lecia pod pomnik Jędrusiów.

W Stalowej Woli środowiska prawicowe zapraszają na Rajd Honoru. Rowerowy II Rajd Honoru wyruszy o godzinie 16.30 z placu przy Miejskim Domu Kultury.

- O godzinie 17 uruchomimy syreny ręczne. Po tym, jak odśpiewamy hymn Polski, przejedziemy ulicami Stalowej Woli. Na sześciokilometrowej trasy zatrzymamy się na cmentarzu komunalnym, przy Mauzoleum, gdzie odbędzie się Apel Pamięci, a także złożymy wieńce - wyjaśnia Lucjusz Nadbereżny, radny miejski Prawa i Sprawiedliwości, jeden z organizatorów całego przedsięwzięcia.

Wzorem lat ubiegłych dla podkreślenia rangi wydarzenia, jakim jest rocznica Powstania Warszawskiego zawyją syreny alarmowe. Stanie się tak punktualnie o godzinie 17 w: Tarnobrzegu, miastach i gminach powiatu tarnobrzeskiego, a także Nisku.

PREZYDENT STALOWEJ WOLI KRYTYCZNY

Prezydent Stalowej Woli, Andrzej Szlęzak, od lat nie kryje swojego krytycznego stosunku do Powstania Warszawskiego. Nie daje polecenia do włączania sygnałów w rocznicę jego wybuchu. Uznaje je za klęskę, a nie powód do świętowania. W ostatnim wywiadzie, jaki udzielił naszej gazecie (ED z 26 bm.), włodarz ponownie powtórzył, dlaczego nie należy świętować 1 sierpnia 1944 roku.

- Protestuję przeciwko robieniu z Powstania Warszawskiego fajnej przygody. W powstaniu zginęło 200 tysięcy ludzi. To była klęska narodowa, a nie żaden sukces, co jest wykorzystywane politycznie - mówi Andrzej Szlęzak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie