Parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy tłumaczyli w Stalowej Woli dlaczego są przeciwni uchodźcom. Zobacz zdjęcia

W spotkaniu w Biurze Okręgu numer 54 Prawa i Sprawiedliwości Stalowa Wola na jedenastym piętrze budynku Mostostalu przy Alejach Jana Pawła II 25 udział wzięli senator Janina Sagatowska, poseł Rafał Weber - wiceminister infrastruktury, poseł Marcin Warchoł - wiceminister sprawiedliwości i Kamil Kalinka - sekretarz Okręgu - Stalowa Wola.

Zjednoczona Prawica planuje przeprowadzić referendum w sprawie relokacji migrantów, co ma związek z trwającymi w Unii Europejskiej pracami nad paktem migracyjnym. W tej sprawie odbyła się 3 lipca konferencja prasowa, której uczestnicy przekonywali, że tylko rząd Zjednoczonej Prawicy jest gwarantem suwerenności i bezpieczeństwa Polaków, w obronie przed nielegalnym napływem obywateli z Azji i Afryki.

8 czerwca Rada Unii Europejskiej przyjęła stanowisko w sprawie jednego z rozporządzeń składających się na pakt migracyjny. Zaproponowano w nim mechanizm solidarnościowy, w ramach którego państwa członkowskie dotychczas mniej obciążone migracją będą przyjmować wnioski o azyl na równi z państwami przy granicach Unii Europejskiej. Za każdy nierozpatrzony wniosek kraj będzie musiał wpłacić 20 tysięcy euro na rzecz państw najmocniej obciążonych migracją.

Zdaniem senator Janiny Sagatowskiej Polska nie wyraża zgody na taki szantaż: - Można mówić o relokacji migrantów ale dobrowolnie. Mamy nadzieję, że Polska się przed tym obroni. Unia Europejska miała być krajem wolnych ojczyzn a nie Europą jednego państwa: niemieckiego czy francuskiego - stwierdziła parlamentarzystka.

Poseł, wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł z Suwerennej Polski stwierdził, że tylko rząd Zjednoczonej Prawicy będzie strzegł bezpieczeństwa rodaków. Przytaczył słowa opozycyjnych polityków o wpuszczeniu nielegalnych imigrantów: "a potem się zobaczy kim oni są". - Nie będzie zgody na narażanie Polek i Polaków a Unia Europejska nie ma prawa nas szantażować w tym temacie i karać. Stąd planowane referendum: - Trzeba odpowiedzieć jasno w jakim kierunku zmierzamy, czy to ma być kierunek spokoju, czy kierunek anarchii, Polski pogrążonej w ogniu - mówił Marcin Warchoł. Jako przykład podano między innymi ostatnie zamieszki we Francji.

Przytoczono dane, z których wynika, że Polska przyjęła około 8 milionów Ukraińców, uchodźców wojennych. Parlamentarzyści mówili: - Tylko na Podkarpaciu przebywa 1,5 miliona uchodźców z Ukrainy, więc nie można mówić, że jako kraj nie pomagamy osobom w potrzebie. Robimy to dobrowolnie, bez narzucania. Dlatego Polska będzie przeciwko paktowi, w podobnym tonie zagłosowały także Węgry. I to mimo tego, że przedstawiciele Unii zapewniają, że Polski nie będzie obowiązywał obowiązek przyjmowania uchodźców, z powodu napływu do naszego kraju fali uchodźców wojennych z Ukrainy.

Poseł, wiceminister infrastruktury Rafał Weber z Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że opozycja krytykowała między innymi budowę zapory na granicy z Białorusią. Dzięki konsekwentnej polityce rządu, dziś widzimy jak była ona potrzebna, aby przeciwstawić się próbie destabilizacji Polski, podjętej przez prezydentów Rosji i Białorusi.

- Ostatnie siedem lat dobrych decyzji co do ochrony bezpieczeństwa Polek i Polaków pokazuje, że nasze działania są słuszne i przynoszą efekty. Będziemy dalej intensyfikować jako Zjednoczona Prawica nasze działania w tym zakresie, zacieśniając współpracę. Chcemy iść razem do wyborów, bo mamy wspólny obszar, a tym obszarem jest bezpieczeństwo i to jest ten fundament, na którym budujemy od lat wiarygodność polityczną - mówił Rafał Weber.

Planowane przez rząd referendum miałoby się odbyć najprawdopodobniej w dniu wyborów parlamentarnych.