Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partie ostro prężą muskuły. Przedwyborczy sondaż Echa Dnia

Zdzisław SUROWANIEC
Wybory do parlamentu oznaczają prawdziwą eksplozję namiętności. Podczas ostatnich wyborów jeden z kandydatów na posła na Podkarpaciu tak przeżywał czekanie na wynik, że dostał zawału serca.

SPRAWDZILIŚMY

Partie ostro prężą muskuły. Przedwyborczy sondaż Echa Dnia

SPRAWDZILIŚMY

Tak było cztery lata temu
Wyniki wyborów do Sejmu z 21 października 2007 roku - powiat stalowowolski: frekwencja - 48,14 proc.; Prawo i Sprawiedliwość - 45,98 proc., Platforma Obywatelska - 32,58 proc., Lewica i Demokraci - 11,99 proc., Polskie Stronnictwo Ludowe - 5,65 proc., Liga Polskich Rodzin - 1,86 proc., Samoobrona - 1,08 proc.; powiat niżański: frekwencja - 43,58 proc.; Prawo i Sprawiedliwość - 50,54 proc., Platforma Obywatelska - 19,58 proc., Lewica i Demokraci - 10,78 proc., Polskie Stronnictwo Ludowe - 14,02 proc., Liga Polskich Rodzin - 2,52 proc.

Już wiemy, że można wieszać billboardy i puszczać telewizyjne spoty wyborcze. Już wiemy, że wybory w okręgach jednomandatowych do Senatu są zgodne z Konstytucją. Wiadomo także, że walka wyborcza będzie mordercza i kandydaci pójdą na całość, żeby dostać mandat wybrańców narodu. Czy im pozwolimy na to, zależy od nas.

CHCĄ PIĘCIU POSŁÓW

Partie prężą muskuły i każda przekonuje, że to właśnie ona wygra wybory. Platforma w tej kadencji ma na Podkarpaciu czterech posłów. - Będzie dobrze, jeśli zdobędziemy w tych wyborach pięć mandatów dla Podkarpacia - mówi Renata Butryn, która kończy pierwszą w swoim życiu kadencję jako poseł.

Podkarpacie jest podzielone na dwa okręgi - okręg 23, zajmujący połowę województwa od północy w dół, będzie miał piętnastu posłów i okręg 22, z południowych, "bieszczadzkich" powiatów, z jedenastoma posłami. Nowością będzie parytet dla kobiet - trzydzieści procent kandydatek to muszą być panie.

Do Senatu Podkarpacie jest podzielone na pięć okręgów, numery od 54 (leżajski, niżański, stalowowolski, tarnobrzeski oraz Tarnobrzeg jako miasto na prawie powiatu) do 58. Nazwiska będą tam podane alfabetycznie. Faworytem Platformy na naszym terenie jest Zygmunt Cholewiński, były marszałek podkarpacki, obecnie wicemarszałek. Ze swoim nazwiskiem ma okazję być na początku listy. Janina Sagatowska, jako ponownie kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na senatora, będzie raczej na końcu listy. A kolejność na liście ma znaczenie, w wyborach do Senatu obligatoryjnie jest alfabetyczna.

WYSOKA POZYCJA

U "platformersów" listy wyborcze są już zatwierdzone. W naszym regionie jedynką jest Zbigniew Rynasiewicz - pracowity poseł, członek kilku komisji sejmowych. Na drugiej pozycji jest Krystyna Skowrońska z Mielca, posłanka od kilku kadencji. Na trzeciej pozycji znalazła się Renata Butryn ze Stalowej Woli.

- To bardzo wysoka pozycja, bardzo dobre miejsce - ocenia poseł Butryn. Na kartce wyborczej będzie trzydziestu kandydatów. Ciekawostką jest start w wyborach do Sejmu z listy Platformy wicestarosty niżańskiego Sławomira Czwala z dziesiątego miejsca. To były dziennikarz "Echa Dnia".

- W przypadku Platformy miejsce na liście nie ma takiego znaczenia jak w przypadku Prawa i Sprawiedliwości - powiedział nam jeden z członków Platformy. Jego zdaniem elektorat "platformerski" stawia krzyżyki przy swoich faworytach, nawet jeśli są na dalszych pozycjach. Inaczej - mówi nasz rozmówca - jest w przypadku Prawa i Sprawiedliwości. Tam dyscyplina sprowadza się do głosowania na tych z pierwszych miejsc.
BĘDZIE NIESPODZIANKA

- Więcej obiektywizmu w pisaniu o nas - usłyszeliśmy od Antoniego Błądka, posła Prawa i Sprawiedliwości ze Stalowej Woli. I to było prawie wszystko, co usłyszeliśmy, bo w sprawie kandydatów na posłów obecny poseł nie miał nic do powiedzenia. - Nie ma jeszcze list ustawionych na sto procent. Jeszcze nie zapadły decyzje na najwyższym szczeblu. Będą do dwóch tygodni - obiecał.

Informacje w sprawie Polskiego Stronnictwa Ludowego zasięgnęliśmy od wicestarosty stalowowolskiego Mariusza Sołtysa. - Jesteśmy w trakcie uzgodnień. Zajmie nam to jeszcze z tydzień. Mogę tylko obiecać, że pojawią się na naszej liście bardzo ciekawe nazwiska. To będzie niespodzianka - zapewnił. Hmm, czyżby chodziło o pochodzącego ze Stalowej Woli Stanisława Ciska, dyrektora Muzeum Wojska Polskiego i byłego wiceprezydenta miasta, który ma być podobno kandydatem Polskiego Stronnictwa Ludowego do Sejmu? Wiadomo, że liderem listy w okręgu 23 będzie wiceminister skarbu Jan Bury.

BEZ WODY Z MÓZGU

Sojusz Lewicy Demokratycznej także nie podał jeszcze swoich faworytów. - Terminy przesunęły się, bo przesunięte zostało na koniec lipca posiedzenie Rady Krajowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej - powiedział nam Bronisław Tofil, szef powiatowej lewicy. Zapewnił tylko, że nie będzie kandydował na posła. - Jestem radnym sejmiku podkarpackiego i nie będę robił ludziom wody z mózgu, przerzucając się z sejmiku na Sejm - stwierdził. Wiadomo, że w naszym okręgu liderem będzie poseł Tomasz Kamieński.

Zbieranie głosów do sondy ulicznej to była teraz dla nas orka na ugorze. W upalne czy deszczowe dni ludzie robią to niechętnie, a właśnie taka aura panuje u nas ostatnio.

Zupełnie inaczej było w wyborach do samorządu w ubiegłym roku. Ludzie byli bardziej chętni do ujawniania swoich preferencji wyborczych. Szybko też pojawił nam się przybliżony obraz tego, czego można było się spodziewać po wyborach. A musimy się pochwalić, że sonda zrobiona przez nas przed samymi wyborami samorządowymi i wyborami na prezydenta miasta była niemal strzałem w dziesiątkę.

DWÓCH GŁÓWNYCH RYWALI

Trzy miesiące przed wyborami sondaż uliczny ma więc sporo wad, niemniej jednak już daje jakie takie pojęcie, co nas będzie czekać. Główna walka rozegra się miedzy Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością. Tym razem usłyszeliśmy od wielu osób, że nie pójdą na wybory. - Nigdy nie chodzę, przepraszam - powiedziała jedna z kobiet. Inna postawienia krzyżyka przy jakiejś partii: - Nie mam czasu.

Dwaj młodzi mężczyźni zwrócili nam uwagę, że wśród propozycji nie ma Samoobrony. Obaj postawili znaczki przy tej partii, kiedy ją dopisaliśmy. Pewien młody mężczyzna potraktował sondaż bardzo rozrywkowo. - O, przy Palikocie nie ma żadnego znaczka, to mu postawię - i jak powiedział, tak zrobił.

DZIECI WYJECHAŁY

Kobieta pchając wózek z dzieckiem przyznała, że mieszka we Francji i nie weźmie udziału w wyborach. - A ja nie mam czego ukrywać. O, tak zagłosuję - powiedziała pewna kobieta i z zamachem postawiła ptaszka przy Platformie. Jednak najwięcej głosów dostało się Prawu i Sprawiedliwości. - Bardzo się z tego cieszę - usłyszeliśmy od posła Błądka.

- Na nikogo nie będę głosował. Moje dzieci musiały wyjechać z kraju za granicę do pracy - wykrzyczał nam rozeźlony mężczyzna. - To niech pan zagłosuje na taką partie, która panu sprowadzi dzieci do kraju - powiedzieliśmy. Machnął ręką i odszedł najwyraźniej zdenerwowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie