Autorką dyktanda była Anna Garbacz, która co roku przypomina, że jest to przede wszystkim zabawa językowa: - Mówię to po aby się nikt nie przejmował. Nie jest zwycięzcą ten który w ogóle błędów nie zrobi ale ten, który zrobi ich jak najmniej. Nie zdarzyło się jeszcze żeby ktoś w ciągu tylu lat napisał je bezbłędnie - przypomina Anna Garbacz.
Tradycyjnie tekst jest inspirowany bieżącymi rocznicami w danym roku kalendarzowym. W 2019 jest to 200. rocznica urodzin Stanisława Moniuszki oraz 150. Stanisława Wyspiańskiego.
Dyktando miało charakter otwarty. Mogli wziąć w nim udział wszystkie osoby zainteresowane, bez względu na wiek, które są zameldowane w województwie podkarpacki. Za pierwsze miejsce przewidziano nagrodę pieniężną w wysokości 1500 złotych, za drugie - 1000 złotych, zaś za trzecie - 500 złotych.
Prace oceniało 14-osobowe jury nauczycielek z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 w Stalowej Woli pod honorowym przewodnictwem autorki dyktanda – Anny Garbacz.
Laureatami XI Stalowowolskiego Dyktanda „Gżegżółki” zostali: I miejsce – Barbara Skrzypek ze Stalowej Woli – (nagroda: 1500 złotych ufundowane przez Nadsański Bank Spółdzielczy w Stalowej Woli), II miejsce – Ewa Gierlach z Rzeszowa – (nagroda: 1000 złotych), III miejsce – Joanna Panek z Lipnicy (nagroda: 500 złotych). Wszyscy nagrodzeni otrzymali upominki przygotowane przez sponsora – firmę Biuro Plus.
Tekst dyktanda:
„Bez liku debeściaków ściągnęło do wsi Rzeżewo-Morzyce w Kujawsko-Pomorskiem na casting do supershow. Mezzosopran z Krzczonowa, kontratenor z Chełmży, baryton z Nowej Słupi i inni przekrzykują się ariami ze "Strasznego dworu" i "Parii". Ktoś skrzeczy w tonacji C-dur, drugi chrypi w fis-moll, a trzeci wrzeszczy, jakby mu się wyrzynały przedtrzonowce.
Z kolei aktorzy amatorzy z Górażdży przedzierzgną się lada chwila w postacie z "Wesela" Wyspiańskiego: Wernyhorę, Chochoła czy Rachelę. Nikt tak naprawdę nie dowierza, że nad rozprzężeniem i chaosem zapanuje eks-Miss Polonia tuż-tuż przed czterdziestkąpiątką, chyba że wespół z mistrzem wszechwag. Miałżeby to być ów huncwot, co w Dżakarcie sprzeniewierzył Moniuszkowskie juwenilia z Biblioteki Kórnickiej?
Znienacka nad wrzawę wzniósł się lejtmotyw z "Nieszporów ludźmierskich". Niekształcony minoryta z kościoła Franciszkanów, notabene sławnego z witraży Wyspiańskiego, zagrzmiał spiżowym głosem niczym Michał Archanioł.
Zadrżeli quasi-reporterzy. I dobrze. A nużby pierwszy lepszy zoil schlastał w gazecie ten niekoherentny projekt. (?)”.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ 500 plus na każde dziecko
Źródło: vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?