"Piasek" zaśpiewał z uczniami

W piątek przed samymi feriami frekwencja w szkole była prawie stuprocentowa. Wszyscy chcieli spotkać się z Piaskiem.
(fot. Ł. Zarzycki)

Oceniał jak śpiewają jego piosenki, odpowiadał na pytania, rozdawał autografy i pozował do zdjęć - Andrzej Piaseczny pokazał uczniom Szkoły Podstawowej w Kostomłotach, że chociaż jest wielką gwiazdą, docenia także swych najmłodszych fanów.

O to, aby do szkoły w Kostomłotach zaprosić piosenkarza Andrzeja Piasecznego, Rada Rodziców zabiegała od kilku miesięcy. A to nie składały się terminy w szkole, a to piosenkarz nagrywał płytę i nie mógł przyjechać.

W końcu w tygodniu poprzedzającym rozpoczęcie się ferii zimowych "Piasek" poinformował, że jeżeli zaproszenie jest nadal aktualne, to w piątek może się w szkole zjawić. - Na łeb na szyję zaczęliśmy prowadzić próby, rodzice zorganizowali sprzęt muzyczny z firmy Vanax, a w szkole dzieciaki nie mówiły o niczym innym, jak tylko o tym, że "Piasek" do nich przyjedzie - z uśmiechem mówiła Halina Sukiennik, dyrektor Szkoły Podstawowej w Kostomłotach.

Po konkursie "Piasek" odpowiadał na trudne pytania uczniów. Zdradził między innymi kiedy nauczył się śpiewać.
(fot. Ł. Zarzycki)

PREZENT NA FERIE

W piątek przed samymi feriami frekwencja w szkole była prawie stuprocentowa. Punktualnie o godzinie 12 na sali gimnastycznej, gdzie już od godziny trwała zabawa, zjawił się Andrzej Piaseczny. Miał być jurorem w programie "Godzina z gwiazdą". Dzieci ze szkoły podstawowej i gimnazjum w Kostomłotach i sąsiednim Ćmińsku przygotowały piosenki "Piaska" wykonanie których oceniał piosenkarz.

Niepokonana w walce o pierwsze miejsce była Martyna Harabin, uczennica pierwszej klasy gimnazjum, która rewelacyjnie wykonała piosenkę "Imię deszczu".
- Cieszę się, że wygrałam, bo bardzo lubię piosenki pana Andrzeja - wyznała nam początkująca śpiewaczka.

Najpiękniej, zdaniem jury, piosenkę "Piaska" zaśpiewała Martyna Harabin, uczennica pierwszej klasy Gimnazjum w Kostomłotach. Na zdjęciu z Andrzejem Piasecznym.
(fot. Ł. Zarzycki)

Po części konkursowej Andrzej Piaseczny odpowiadał na pytania uczniów. A pytania wcale nie były łatwe: kim chciał być kiedy był nastolatkiem, jak radzi sobie z tremą i piskiem jego fanek! Piasek cierpliwie i wyczerpująco odpowiadał na pytania.

- Zawsze marzyłem o tym, aby robić to, co robię teraz. Chociaż kiedy słucham swoich płyt sprzed lat, to wydaje mi się, że śpiewać nauczyłem się dopiero niedawno.

Zresztą mój starszy brat, jeszcze kilka lat temu, gdy się pokłóciliśmy mówił mi, że tak naprawdę ja w ogóle nie potrafię śpiewać - ze śmiechem opowiadał Andrzej Piaseczny. - Tremy przed występem nie udaje mi się nigdy pozbyć. Myślę sobie, że w sumie to jest ona bardzo mobilizująca i nawet pomaga w lepszym skupieniu się.

Na koniec spotkania artysta zaśpiewał wspólnie ze wszystkimi uczniami biorącymi udział w konkursie "Godzinę z gwiazdą"
(fot. Ł. Zarzycki)

PIOSENKA Z UCZNIAMI

Piosenkarz przyznał się także, że jego największą zawodową wadą jest to, że nie zawsze pamięta teksty piosenek. Uczniowie szkoły w Kostomłotach dowiedzieli się również, że "Piasek" jest honorowym ambasadorem organizacji WWF, która zajmuje się między innymi ochroną zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt.

- Miałem okazję swego czasu podróżować po Ameryce Południowej i podziwiać wspaniałe, ogromne papugi, które na wolności wyglądają zdecydowanie piękniej niż w klatkach. Zdałem sobie sprawę, że o zwierzęta, a szczególnie te, które są wyjątkowe trzeba dbać - tłumaczył Andrzej Piaseczny.

Na zakończenie spotkania artysta zaskoczył wszystkich - postanowił wspólnie z uczniami, którzy brali udział w konkursie, wykonać piosenkę. Wybrano utwór "I jeszcze" z ostatniej płyty Andrzeja Piasecznego. - Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni, bo wiemy, że pan Andrzej raczej nigdy nie śpiewa bez swojego zespołu, a tu wystąpił z naszymi dzieciakami. To niezwykłe - mówili wzruszeni nauczyciele ze szkoły.

Po występie artysty dzieci niemal rzuciły się na "Piaska"; w pogoni za autografami. Piosenkarz nie odmówił nikomu.
- Przecież sąsiadom trzeba pomagać, a ja przecież jestem z sąsiedniej gminy - z uśmiechem stwierdził artysta.