Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsi powodzianie z Gorzyc wprowadzają się do bloku socjalnego

KaT
Meblościanka do nowego mieszkania to prezent od jednej pani z okolic Rzeszowa. Meble są w bardzo dobrym stanie, dlatego posłużą nam jeszcze kilka lat – cieszy się Halina Sowa.
Meblościanka do nowego mieszkania to prezent od jednej pani z okolic Rzeszowa. Meble są w bardzo dobrym stanie, dlatego posłużą nam jeszcze kilka lat – cieszy się Halina Sowa. K. Tajs
Kiedy patrzę na to wszystko płaczę ze szczęścia, że w końcu z mężem mamy cztery ściany, w których możemy cieszyć się z tego, co nam po powodzi zostało - mówi Halina Sowa, która jako jedna z pierwszych powodzian wprowadziła się do bloku socjalnego w Gorzycach.

Halina Sowa, która do powodzi mieszkała w niewielkim domu w Sokolnikach, jest jedną z pierwszych lokatorek, która otrzymała klucze do bloku socjalnego dla powodzian z gminy Gorzyce. Jej nowe królestwo to pokój z kuchenną wnęką i łazienką. - Ja już na nowym a mąż jeszcze na starych śmieciach - tłumaczy kobieta. - Jakoś urządzimy to nasze nowe mieszkanie. Czy będziemy tęsknić do domu? Nie. Teraz tutaj jest nasz dom.

Z panią Halina i jej mężem, w niewielkim pokoju na parterze bloku zamieszkają także dwa psy i kot. - Przecież stworzeń na zmarnowanie nie zostawię - zastrzega powodzianka. - Sekretarz gminy obiecał, że każda z rodzin może zagospodarować kawałek pola koło bloku. Jak przyjdzie wiosna to sobie kwiatów nasadzę, bo człowiek, do ogródka przyzwyczajony.

Meblując niewielki pokój, pani Halina wylicza. - Meble przywiozła jedna pani z okolic Rzeszowa, akurat wtedy po miesięcznej chorobie ze szpitala wyszłam - cieszy się pani Halina. - Lodówkę dostałam od Polskiego Czerwonego Krzyża. Łazienka wyposażona, a w kuchni zlewozmywak. Resztę kupiliśmy z zasiłku. Dostaliśmy 6 tysięcy złotych i trochę na łóżko. Zresztą niewiele się tutaj zmieści. Do końca tygodnia skończę sprzątać.

JEDNI Z PIERWSZYCH

W jednopiętrowym bloku socjalnym, jaki gmina przekazała powodzianom z gminy Gorzyce, firanki wiszą w niewielu oknach. - Kto tam w święta miał głowę do przeprowadzki, teraz dopiero sąsiedzi zaczynają meble zwozić - tłumaczy pani Halina. - Na parterze mieszkamy my i chyba dwie rodziny. Na piętrze to nawet nie wiem.
Powodzianie z bloku socjalnego płacą 70 groszy za metr kwadratowy. Dodatkowe opłaty to rachunki za prąd, wodę, wywóz śmieci i gaz, którym ogrzewane są lokale. Każde mieszkanie ma odrębny licznik.

REKRUTACJA TRWA

Jan Czech, sekretarz gminy wylicza, że do wczoraj gminna komisja mieszkaniowa przyznała klucze 16 rodzinom. - Rekrutacja wciąż trwa, bo kilka rodzin, które były na pierwszej liście do kluczy, już zamieszkało w odbudowanych domach, dlatego szukamy następnych rodzin, do bloku socjalnego, który w całości przekazaliśmy na rzecz naszych powodzian - mówi.

Wybór jest trudny, gdyż nadal poza dotychczasowym i stałym miejscem zamieszkania, na terenie gminy Gorzyce przebywa około 100 osób. Większość z nich posiada decyzje rozbiórkowe. - Osoby te w różny sposób rozwiązują swoje sprawy lokalowe - dodaje sekretarz. - Część z nich wprowadza się do nie do końca wyremontowanych domów. Część nadal mieszka w naszym centrum rehabilitacji w Gorzycach. Obecnie przebywa tam 60 osób. Dlatego wybór rodzin, które mogłyby zamieszkać w bloku socjalnym jest trudny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie