Elżbieta Naja z synkiem Gabrielkiem.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Pół godziny po tym jak strzeliły korki szampanów i poszybowały w niego fajerwerki Paulina Kotwica z Gorzyc urodziła córeczkę. - Chciałam tu rodzić, bo w tym samym szpitalu urodziłam przed dwoma laty pierwsze dziecko - tłumaczy. To był synek Oliwier, który teraz będzie miał siostrzyczkę.
Pani Paulina zapewnia, że miała lekki poród. Zresztą ledwie zdążyła dojechać o północy do szpitala, a za chwilę mogła wziąć w ramiona córeczkę. Maleństwo waży 3,3 kilograma. Tato mógł więc szaleć z radości z powodu nadejścia Nowego Roku i szczęśliwego finału ciąży żony.
Elżbieta Naja ze Stalowej Woli miała urodzić pierwsze dziecko i była pewna, że to będzie córeczka. - Miała być dziewczynka, a kiedy dziecko przyszło na świat okazało się, że ma siusiaka - śmieje się.
Mały przyszedł na świat o godzinie 2.05, waży 3,14 kilograma i będzie się nazywał Gabriel. To imię powinno mu zapewnić opiekę archanioła. Obie panie bardzo dobrze zniosły poród i zaraz po nim chodziły i opiekowały się słodkimi maleństwami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?