Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany urzędnik w Niska wjechał do rowu służbowym autem

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Tadeusz Pawęzka - powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Nisku, wracający w piątek po południu do domu służbowym chevroletem lacetti, stracił panowanie nad pojazdem i na prostej drodze między Krzeszowem i Huciskiem zjechał na pobocze do rowu.

ZOBACZ TAKŻE:
Krążył karetką po bydgoskim rynku. Okazało się, że pijany przyjechał na drinka

(Dostawca: x-news)

Kierujący nie był w stanie wyjść o własnych siłach z pojazdu. Został wyprowadzony przez kierowców, którzy zatrzymali się na widok pojazdu, który zjechał z drogi w krzaki - czytamy w regionalnym portalu, który pierwszy podał informację o zdarzeniu. Kiedy na miejsce przybyli wezwani policjanci okazało się, że kierujący miał 2,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został przewieziony do szpitala w Nisku.

Rzecznik komendy policji w Nisku Anna Kowalik bardzo oszczędnie poinformowała nas o zdarzeniu, które nie znalazło się na policyjnej stronie internetowej. Potwierdziła, że „pracownik inspektoratu nadzoru budowlanego w Nisku prowadzący auto miał w wydychanym powietrzu 2,8 promila alkoholu”. - Z powodu ochrony danych osobowych nie mogę podać nazwiska - powiedziała. Dodała, że nie był to wypadek, tylko „zwykłe kierowanie po alkoholu” i policjanci nie zatrzymali kierowcy w areszcie. Potraktowali to jako kolizję.

Do zdarzenia, w którym 63-letni pijany inspektor nadzoru budowlanego w Nisku Tadeusz Pawęzka zjechał do rowu doszło na prostej drodze między Krzeszowem i Huciskiem około godziny 16.50 w piątek.

Mężczyzna nie zdążył dojechać do domu w Hucisku, gdzie mieszka. Czemu jechał do domu służbowym autem, z napisami instytucji na boku karoserii? Jak się dowiedzieliśmy, w poniedziałek wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego zwołała do siebie na naradę 22 inspektorów powiatowych. Pawęzka chciał prawdopodobnie od razu z domu pojechać do Rzeszowa.

Starosta niżański Robert Bednarz przyznał w sobotę, że przeczytał w Internecie informację o zdarzeniu, ale oficjalnie żadna informacja do niego nie dotarła. - To trudna sytuacja dla powiatowego inspektora - ocenił. Jak zapewnił, inspektor nie podlega jemu, tylko wojewodzie. - Jego obszarem działania jest powiat niżański, ale bezpośrednio podlega wojewodzie - zapewnił. - Jeśli te doniesienia medialne się potwierdzą, będzie świadczyło o głupocie urzędnika - stwierdził.

Jednak rzecznik wojewody podkarpackiego Małgorzata Waksmundzka-Szarek przypomniała, że inspektora nadzoru budowlanego zatrudnia starosta i organizacyjnie podlega staroście, przez którego jest powoływany. Rzecznik poprosiła o pytania na piśmie i obiecała odpowiedzieć w poniedziałek, kiedy przyjdzie do pracy.

Przy kolejnym kontakcie starosta Bednarz, który prawdopodobnie zajrzał do dokumentów przyznał, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego jest powoływany przez starostę spośród co najmniej trzech kandydatów wskazanych przez wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Natomiast starosta odwołuje powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w uzgodnieniu z wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego albo na wniosek wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego.

Przez weekend sprawa zawisła i decyzji można się spodziewać dopiero po niedzieli. Starosta Bednarz przyznał, że nie kontaktował się z Pawęzką. - Jest w szpitalu - dodał. My próbowaliśmy się z nim kontaktować na telefon komórkowy w sobotę i w niedzielę, ale inspektor telefonu nie odbierał.

63-letni Tadeusz Pawęzka jest od lat inspektorem nadzoru budowlanego. Podobnie jak władze powiatu, związany jest z Prawem i Sprawiedliwością. W ostatnich wyborach samorządowych startował do Rady Gminy w Harasiukach z listy PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie