MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Stali Stalowa Wola: Może ktoś wreszcie wspomoże ten klub

Arkadiusz Kielar
Sylwester Sikorski (z piłką), obrońca Stali Stalowa Wola: - Może ktoś jeszcze wykaże wreszcie dobrą wolę i wspomoże ten klub.
Sylwester Sikorski (z piłką), obrońca Stali Stalowa Wola: - Może ktoś jeszcze wykaże wreszcie dobrą wolę i wspomoże ten klub. Arkadiusz Kielar
Sylwester Sikorski, obrońca piłkarskiego zespołu Stali Stalowa Wola, może cieszyć się ze swoją drużyną z utrzymania w drugiej lidze, nasz zespół zajął piąte miejsce w tabeli. "Sikor" dostał też od trenera Pawła Wtorka szansę na grę od pierwszych minut w ostatnim meczu sezonu 2013/2014, z Radomiakiem Radom, zremisowanym 1:1.

Obrońca "Stalówki" grał wiosną w ligowych spotkaniach mniej, nie występował na boisku regularnie i musiał godzić się z rolą rezerwowego. Dlatego po sezonie może odczuwać, jeśli chodzi o własne występy, lekki niedosyt.

WYBIŁA GO Z RYTMU

W defensywie trener Stali, Paweł Wtorek, korzystał coraz częściej z usług Michała Mistrzyka, który jest młodzieżowcem, co dawało szkoleniowcowi większe pole manewru jeśli chodzi o wyjściowy skład. Jak wiadomo w meczach drugiej ligi w składzie danej drużyny musi grać przynajmniej dwóch młodzieżowców.

- Runda wiosenna nie była dla mnie do końca udana - przyznaje Sylwester Sikorski. - Przygotowany byłem do niej bardzo dobrze, ale już w drugim meczu dostałem czerwoną kartkę, z Wisłą w Puławach. Ta kartka wybiła mnie z meczowego rytmu, była pauza, potem było już jak było, musiał trener roszady robić w składzie, a ja musiałem czekać na swoją szansę. Ciężko się gra, jak się nie ma jakiegoś do końca zaufania, ja jestem raczej takim zawodnikiem, że lubię pokazać się przez jakiś czas i wtedy ktoś mnie może ocenić. Cieszę się, że trener dał mi szansę na grę od początku w meczu z Radomiakiem, szkoda, że nie udało się nam wygrać, ale najważniejsze, że na koniec sezonu znaleźliśmy się w pierwszej ósemce w tabeli i mamy utrzymanie - dodaje obrońca Stali.

KIEDY JAK NIE TERAZ?

Piłkarz Stali nie grał w każdym meczu, ale tak jak każdy w zespole dołożył swoją "cegiełkę" do utrzymania i mógł cieszyć się z drużyną z zapewnienia sobie gry w kolejnym sezonie w nowej, centralnej drugiej lidze. Choć w trakcie rozgrywek bywało różnie, Stal miała i słabsze momenty, a trener Wtorek nawet składał rezygnację, która nie została przyjęta przez władze piłkarskiej spółki. Były też pamiętne specjalne koszulki założone przez zawodników stalowowolskiej drużyny przed meczem ze Stalą w Mielcu, z napisem przypominającym o zaległych wypłatach.

- W innych klubach czasami mają gorzej, czasem lepiej, w Stali nie jest źle, ale nie jest też kolorowo, bywało, że musieliśmy się o swoje upomnieć - mówi "Sikor". - Ale wszędzie jest niby dobrze, gdzie nas nie ma (uśmiech). Działacze Stali starają się jak mogą, wiadomo, jaka jest sytuacja, może ktoś jeszcze wykaże wreszcie dobrą wolę i wspomoże ten klub, myślę, że warto, bo kiedy, jak nie teraz? My główny cel zrealizowaliśmy, utrzymaliśmy się w drugiej lidze i bardzo się z tego cieszymy. Za parę dni czekają nas urlopy, trzeba odpocząć, ale swoje też robić, bo jak się chce kopać na jakimś poziomie, to nie ma czasu na jakieś siedzenie. Czy zostanie u nas ten sam skład, który był w zakończonym sezonie? Ciężko powiedzieć, rozmawiamy między sobą o tym, wiadomo, że niektórym kończą się umowy. Wiele zależy od finansów, działaczy, trenera - podsumowuje obrońca.

Piłkarze "Stalówki" w najbliższy czwartek o godzinie 18 rozegrają mecz kontrolny na swoim stadionie z innym drugoligowcem, Stalą Mielec. W składzie naszej drużyny mają pojawić się już nowi, testowani zawodnicy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie