Kibice w sobotę muszą stanąć na wysokości zadania i pomóc piłkarzom Stali Stalowa Wola w odniesieniu czwartego zwycięstwa z rzędu. Szansa na to jest olbrzymia.
Z każdą kolejką "Stalówka" pnie się w tabeli, jest już trzecia i ma realną szansę na tytuł mistrza jesieni. Warunkiem jest wygranie dwóch zbliżających się spotkań, które nasz zespół rozegra na własnym boisku.
IŚĆ ZA CIOSEM
W sobotę rywalem stalowowolan będzie Świt Nowy Dwór Mazowiecki, za tydzień do "hutniczego" miasta przyjedzie Jeziorak Iława, a są to rywale w zasięgu możliwości naszego zespołu. Stal do meczu ze Świtem przystąpi w roli faworyta, wszak trzy ostatnie mecze nasz zespół wygrał, pokonując kolejno Pogoń w Siedlcach 3:0, wygrywając u siebie z Wisłą Puławy 3:2 i odnosząc wyjazdowe zwycięstwo ze Zniczem Pruszków 1:0. Nic zatem dziwnego, że kibice w Stalowej Woli "ostrzą" sobie apetyty na czwartą wygraną z rzędu.
- I ta wygrana jest bardzo realna, mobilizacja w drużynie jest olbrzymia. Było trochę zdrowotnych problemów, ale im bliżej meczu, tym jest lepiej. Musimy zagrać z maksymalnym zaangażowaniem, udowodnić, że mamy "pakę", którą stać na wiele. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie - mówi kierownik stalowowolskiej drużyny Wojciech Nieradka.
Do treningów w naszej drużynie wrócili już Tomasz Lewandowski oraz Kamil Gęśla, ale ten drugi ma znikome szanse znaleźć się w kadrze na sobotni mecz.
GROŹNI AFRYKAŃCZYCY
Piłkarze Stali będą musieli być w sobotę bardzo czujni, bowiem gracze Świtu w tym sezonie nieco lepiej spisują się na wyjazdach niż na własnym boisku. U siebie zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego wygrał jeden mecz, trzy zremisował (w minionej kolejce z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:1) i jeden przegrał. Na wyjazdach natomiast odniósł dwa zwycięstwa, zanotował jeden remis i poniósł dwie porażki. Goście zagrają w Stalowej Woli bez swego podstawowego obrońcy Karola Drwęckiego, który w meczu z KSZO doznał kontuzji. Nawet jeśli by ją jednak wyleczył, to w sobotę i tak na boisko nie wybiegnie, bowiem ma na swym koncie cztery żółte kartki i musi pauzować. Siłą napędową Świtu są dwaj czarnoskórzy zawodnicy, 21-letni Nigeryjczyk Obem Marccelinus Odnog oraz o trzy lata od niego starszy Kameruńczyk George Enow. Obaj występują w pomocy i obaj mają dość ofensywne ciągotki. Potrafią uderzyć z dystansu, bardzo dobrze też grają głową. Nasi obrońcy będą musieli zwrócić na nich szczególną uwagę.
Początek sobotniego meczu wyznaczono na godzinę 16.
W pozostałych spotkaniach: Jeziorak Iława - Znicz Pruszków, Motor Lublin - Wisła Puławy, Sokół Sokółka - Pogoń Siedlce, Resovia Rzeszów - Garbarnia Kraków, Puszcza Niepołomice - Stal Rzeszów, Okocimski KS Brzesko - OKS 1945 Olsztyn, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Wigry Suwałki, pauzuje: Pelikan Łowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?