Chociaż piłkarze Stali Stalowa Wola są spisywani na straty w wyjazdowym pojedynku z jednym z czołowych zespołów pierwszej ligi, Pogonią Szczecin, to wcale nie zamierzają wybrać się w daleką podróż na północ Polski tylko na wycieczkę.
Mecz w Szczecinie rozpocznie się w sobotę o godzinie 19, nasz zespół wyjechał dzisiaj. Pogoń jest w tabeli na piątym miejscu i walczy o awans do ekstraklasy, Stal zamyka tabelę i gra już "na luzie", bo szanse na wyjście ze strefy spadkowej ma tylko czysto matematyczne. Faworyt jest jeden, ale nasi w minioną środę pokazali, że walczyć potrafią.
LEPIEJ NA WYJAZDACH
"Stalówka" w swoim ostatnim pojedynku pokonała u siebie Flotę Świnoujście 2:0 i pokazała się z niezłej strony. A wiosną nasza drużyna lepiej prezentuje się na dodatek na wyjazdach, była bliska wywiezienia trzech punktów z Katowic i Bielska Białej, remisując ostatecznie z GKS i Podbeskidziem po stracie goli w końcówkach spotkań. Teraz stalowowolscy piłkarze liczą po cichu, że mogą sprawić niespodziankę w Szczecinie, już remis byłby dość niespodziewany.
- Na wyjazdach gra nam się wiosną nieźle i w Szczecinie z Pogonią też powalczymy - deklaruje Cezary Czpak, pomocnik "Stalówki", który w meczu z Flotą wpisał się na listę strzelców. - Mam nadzieję, że jesteśmy w stanie osiągnąć korzystny rezultat, sprawić niespodziankę. Co nam pozostało w tym sezonie, jak walczyć i pokazać się jeszcze z dobrej strony.
ZŁAMANY NOS
Pogoń w środę tylko zremisowała bezbramkowo z walczącym o utrzymanie Zniczem w Pruszkowie 0:0, po bezbarwnym meczu. Tym bardziej jednak nikt w Szczecinie nie wyobraża sobie, że ze Stalą gospodarze mogą teraz nie odnieść zwycięstwa. Chociaż najprawdopodobniej zabraknie najbardziej znanego piłkarza "Portowców" Olgierda Moskalewicza, który miał złamany nos i dochodzi jeszcze do zdrowia. Szczecinianie wiosną radzą sobie nie najlepiej, przegrali już z nie najmocniejszymi rywalami, u siebie z MKS Kluczbork 0:1 i z Motorem w Lublinie 2:3. Do drugiej w tabeli Sandecji Nowy Sącz tracą sześć punktów i bardzo chcą tę stratę odrobić.
W "Stalówce" pod znakiem zapytania stoi występ czołowego pomocnika Krzysztofa Treli, który narzeka na uraz, z tego powodu opuścił boisko już w pierwszej połowie spotkania z Flotą. Do zdrowia wrócił Jurij Michalczuk, który był przeziębiony, w środę zasiadł już na ławce rezerwowych i być może trener Janusz Białek da mu szansę w meczu z Pogonią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?