Drugoligowi piłkarze Stali Stalowa Wola i czwartoligowi Sokoła Nisko zagrają na boiskach przeciwników o punkty potrzebne tym drużynom do utrzymania.
Do końca sezonu w drugiej lidze pozostały "Stalówce" już tylko dwa mecze. We wspomnianym Janikowie (niedziela, godzina 17) oraz w ostatniej kolejce na własnym stadionie z Lechią Gdańsk.
CZEKA NA DECYZJE
Wariant pesymistyczny jest taki, że podopieczni trenera Albina Mikulskiego nie zdobędą już punktów, a na dodatek mogą zostać... zdegradowani. Bo ukarane spadkiem do trzeciej ligi za korupcję KSZO Ostrowiec i Górnik Polkowice mogą się jeszcze skutecznie odwołać od decyzji Polskiego Związku Piłki Nożnej, a wtedy trzeba byłoby "znaleźć" dwóch innych spadkowiczów.
- Ja zawsze czekam, aż decyzje Polskiego Związku Piłki Nożnej będą ostateczne, bo różnie z tym bywa - mówi Jaromir Wieprzęć, piłkarz Stalówki. - Dlatego musimy martwić się o utrzymanie i walczyć do końca o punkty i jak najwyższe miejsce w tabeli.
Unia, która też walczy o drugoligowy byt, pozyskała między innymi Tadeusza Tyca z Zagłębia Sosnowiec, o którego starała się też Stal. A w swoim składzie ma też "dobrego znajomego" naszej drużyny, obrońcę Tomasza Warczachowskiego, który grał niegdyś w Stalowej Woli w trzeciej lidze. Jest też inny znajomy "akcent", bo drugim trenerem rywali jest Artur Polehojko, były piłkarz między innymi Sokoła Nisko i Orła Rudnik, który w Stalowej Woli ma rodzinę i przyjaciół.
KRYZYS SOKOŁA
Oczy kibiców interesujących się rozgrywkami czwartej ligi piłkarskiej kolejny raz zwrócone będą na Tarnobrzeg. "Siarkowcy" stracili już praktycznie szanse walki o trzecią ligę, ale pozostanie im teraz utrzymanie drugiego miejsca w tabeli, co też będzie niezłym wynikiem. Dzisiejszy (początek, godzina 17) mecz z Galicją Cisna zadecyduje w dużej mierze o tym, która z drużyn zajmie tę lokatę.
Przeżywający wielki kryzys Sokół Nisko zagra z Rzemieślnikiem w Pilźnie (niedziela, godzina 17) i jeżeli chce podtrzymać cień szansy na utrzymanie, musi wygrać. Największą niewiadomą będzie w tym pojedynku... skład zespołu z Niska, bo zbulwersowany postawą swoich podopiecznych w ostatnim meczu ze Stalą Mielec (0:5) trener Artur Chyła zapowiedział rezygnację z kilku zawodników.
- W Pilźnie musimy zagrać o zwycięstwo, musimy do końca walczyć o utrzymanie - mówi Piotr Skiba, pomocnik Sokoła. - Nie będzie łatwo, tym bardziej że Rzemieślnik ma specyficzne, małe boisko.
W Mielcu opromieniona wysokim zwycięstwem z Sokołem Stal podejmuje tym razem w niedzielę o godzinie 17 inny zespół z naszego regionu, Tłoki Gorzyce. I jeżeli podtrzyma dobrą dyspozycję, gorzyczanie będą w sporych opałach. Ciekawie będzie też w Kolbuszowej, gdzie Kolbuszowianka podejmuje Błękitnych Ropczyce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?