Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po śmiertelnym wypadku w Knapach. Areszt dla 45-latka

Marcin RADZIMOWSKI
Uduszenie się było bezpośrednią przyczyną śmierci 59-letniego mężczyzny, który kilka dni temu zginął w Knapach (powiat tarnobrzeski) po tym, jak przygniótł go ciągnik rolniczy. W związku z tą sprawą sąd aresztował 45-letniego mieszkańca tej miejscowości.

Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu prowadząc śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia, o dotychczasowych ustaleniach nie informuje, z uwagi na dobro sprawy. Chodzi o to, że w areszcie przebywa jeden z uczestników zdarzenia, dwaj kolejni zostali zwolnieni po tym, jak usłyszeli zarzuty kierowania pojazdami mechanicznymi pod wpływem alkoholu. Na aresztowanym 45-latku ciąży znacznie poważniejszy zarzut - spowodowania śmiertelnego wypadku ciągnikiem, którym kierował pod wpływem alkoholu.

Jak ustaliliśmy, wyniki sekcji zwłok nieżyjącego 59-letniego mężczyzny nie pozostawia wątpliwości, iż śmierć była efektem przygniecenia przez traktor a bezpośrednią jej przyczyną było uduszenie. To nietypowa przyczyna, gdyż zazwyczaj w tego typu wypadkach zgon następuje w wyniku rozległych obrażeń wewnętrznych.

"Uduszenie się" automatycznie wyklucza wersję przedstawianą początkowo przez jednego z uczestników zdarzenia, jakoby 59-latek zasłabł i spadł z ciągnika. Nie można przy tym przesądzić, że jego śmierć nastąpiła natychmiastowo a wręcz przeciwnie - być może szybko udzielona pomoc - między innymi podniesienie ciągnika - uratowałaby mężczyźnie życie. To już jedynie spekulacje, których być nie uda się zweryfikować.

Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się w ubiegły piątek w Knapach, najprawdopodobniej około godziny 21. Trzej bracia wspólnie ze swoim 59-letnim kolegą zwozili drewno z lasu, wykorzystując dwa ciągniki rolnicze z przyczepkami. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 59-latek jechał jako pasażer na błotniku jednego z ciągników.

Wszyscy mężczyźni przed zwózką pili alkohol i prawdopodobnie dlatego właśnie po wypadku zamiast wezwać pomoc, zaczęli "załatwiać" sprawę inaczej. Jeden z nich pojechał do domu, gdzie odpiął przyczepkę z drewnem i wrócił do lasu, by wyciągnąć drugi ciągnik z rowu. Plan był prawdopodobnie taki, żeby pozostawić ciało kolegi w rowie i odjechać.

Sprawy nie udało się zatuszować, bowiem przypadkowy świadek zauważył zdarzenie i wezwał pogotowie. Od chwili wypadku minęły już jednak blisko dwie godziny i 59-letni mężczyzna przygnieciony przez ciągnik już nie żył.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, początkowo mężczyźni twierdzili, iż ciągnikiem kierował 59-latek, który zginął. Tylko jeden z nich przyznał, że ciągnikiem kierował jego brat.
Trzej mężczyźni - bracia usłyszeli zarzuty - 37 i 43-latek kierowania pod wpływem alkoholu, 45-latek kierowania pod wpływem alkoholu i spowodowania śmiertelnego wypadku. Ten ostatni został tymczasowo aresztowany. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu mężczyźnie grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie