Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po śmiertelnym wypadku w zakładzie Siarkopol Tarnobrzeg. Sąd: do śmierci przyczynił się wyłącznie operator ładowarki

Marcin Radzimowski
Jest długo oczekiwany sądowy finał sprawy dotyczącej tragicznego w skutkach wypadku, do jakiego doszło na terenie Zakładu Obrotu Towarowego Siarkopol w Tarnobrzegu. Wówczas to zginął pracownik, na którego najechał ładowarką inny mężczyzna.

Zdarzenia opisane aktem oskarżenia, jaki w pierwszej instancji trafił do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu, rozegrały się dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia - 23 grudnia 2013 roku. Feralnego dnia, jak ustaliła prokuratura, w 52-letniego Zbigniewa Z. obsługującego pakowaczkę nawozów wjechała ładowarka kołowa, której operator - 43-letni Jerzy S. nagle zasłabł. Przed wypadkiem poszkodowany stał tyłem do maszyny, dlatego nie zdołał jej zauważyć. Wskutek rozległych obrażeń ciała mężczyzna, ojciec trójki dzieci, zmarł w szpitalu. W wypadku tym inny pracownik spółki ZOT Siarkopol doznał niegroźnych obrażeń ciała.

Rok po tragedii akt oskarżenia trafił do sądu. Operator ładowarki oskarżony został o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, wskutek którego doszło nieumyślnego spowodowania śmierci oraz o wyłudzenie poświadczenie nieprawdy w dokumencie. Operator ładowarki nie miał uprawnień na typ maszyny, którą kierował. Chodzi o to, że mężczyzna nie przeszedł badań psychofizycznych niezbędnych do pracy na stanowisku operatora tego typu ładowarki oraz zataił chorobę alkoholową, której skutki mogły być wypadku.

Prokurator oskarżył także Władysława R. (ówczesny prezes Zarządu ZOT Siarkopol) oraz Artura K. (kierownik biura handlu ZOT Siarkopol), zarzucając im rażące naruszenie praw pracowniczych, wskutek których doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci pracownika.

Sprawa od samego początku budziła wielkie emocje i zainteresowanie mediów, nie tylko z uwagi na charakter wypadku, ale również z uwagi na długość toczącego się postępowania. Wpływ na to miały między innymi odroczenia spowodowane zmianami składu orzekającego i konieczność oczekiwania na kolejne opinie biegłych z zakresu BHP.

Nieprawomocny wyrok zapadł 29 grudnia 2017 roku. Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu po ponad trzech latach od rozpoczęcia procesu skazał operatora ładowarki Jerzego S. na karę łączną dwóch lat pozbawienia wolności, z warunkowym jej zawieszeniem na okres próby pięciu lat. Nakazał mu też wypłatę zadośćuczynienia dla żony i dwójki dzieci ofiary wypadku - po 5 tysięcy złotych, pokrycie ich wydatków na pełnomocników procesowych - po 2 tysiące zlotych a także zasądził pokrycie częściowe kosztów postępowania (5 tysięcy złotych). Jednocześnie sąd uwolnił oskarżonych Władysława R. oraz Artura K. od odpowiedzialności karnej, po zmianie kwalifikacji prawnej z przestępstwa na wykroczenie i z uwagi na przedawnienie karalności czynu sprawę umorzył.
Od tego nieprawomocnego wyroku wpłynęły apelacje do sądu drugiej instancji, wywiedzione przez oskarżycieli posiłkowych (żona oraz dwójka dzieci ofiary wypadku) a także przez obrońcę oskarżonego Jerzego S., operatora ładowarki. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu po zapoznaniu się z materiałem dowodowym uznał, że orzeczenie wydane przez Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu było słuszne i 6 września tego roku utrzymał wyrok w całości. Tym samym orzeczenie jest już prawomocne.

Adwokaci reprezentujący Władysława R. oraz Artura K. nie kryją, że na takie właśnie rozstrzygnięcie sądu liczyli.
- W sprawie zostały zgromadzone aż cztery opinie biegłych z zakresu BHP, które w większości potwierdziły linię obrony oskarżonych, że w żadnej mierze nie przyczynili się do zaistniałego wypadku i tym samym nie narazili swoich pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. - mówi adwokat Marcin Nowak, obrońca Władysława R.

Obrońca Artura K., adwokat doktor Mirosław Kopeć dodaje: - Akt oskarżenia opierał się na opinii biegłego z zakresu BHP, który - jak się okazało - sporządzając opinię nie zapoznał się z całym materiałem dowodowym w sprawie, a przede wszystkim z nagraniem wideo, na którym zarejestrowany został przebieg wypadku. Kolejni biegli opiniujący w sprawie nie mieli wątpliwości, iż tylko operator ładowarki doprowadził do zaistniałego wypadku, który niestety miał tragiczny skutek.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Przygotowanie grzybów - krok po kroku - do spożycia, suszenia, mrożenia, marynowania




Praca marzeń, czyli TOP 10 wyjątkowych stanowisk pracy





TOP 10 polskich przysmaków w zagranicznym wydaniu






Oglądasz KUCHENNE REWOLUCJE? Oto QUIZ dla ciebie





Muszka owocówka. 10 sposobów jak się jej pozbyć z kuchni





Najdziwniejsze pytania w "Milionerach" [QUIZ]




ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie