Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobił, później udusił? Bliski finał śledztwa dotyczącego zabójstwa emerytowanej nauczycielki w Nisku

Marcin RADZIMOWSKI
Być może jeszcze w tym tygodniu prokuratura zakończy śledztwo dotyczące zabójstwa 73-letniej mieszkanki Niska w styczniu tego roku. Podejrzanym o dokonanie zbrodni jest 46-letni syn kobiety, który - według ustaleń śledczych - udusił kobietę.

- To już końcówka śledztwa i w najbliższym czasie akt oskarżenia trafi do sądu. Być może razem z aktami zostanie wysłany jeszcze w tym tygodniu - informuje prokurator Bożena Okleja, zastępca prokuratora rejonowego w Nisku.

73-latka była emerytowana nauczycielką. Dwa lata temu, kiedy doznała wylewu, jej 46-letni syn wziął ją do swojego mieszkania. Także był nauczycielem, do chwili aresztowania pracował w szkole podstawowej w jednej z miejscowości w powiecie niżańskim. Jego problemem było nadużywanie alkoholu, po którym - jak twierdzą osoby z jego otoczenia - stawał się agresywny.

Najprawdopodobniej nad swoja chora matką mężczyzna znęcał się co najmniej przez kilka miesięcy. Kiedy był pijany, wszczynał awantury i bił bezbronną matkę. Tak było między innymi w grudniu ubiegłego roku, niespełna trzy tygodnie przed tragedią. Wówczas to sąsiedzi zaalarmowali policję, że w domu 73-latki dzieje się coś niedobrego.

W czasie interwencji okazało się, że kobieta miała obrażenia ciała. Odmówiła jednak skorzystania z pomocy lekarskiej, nie chciała też informować policjantów o okolicznościach, w jakich doznała urazów.

Feralnego dnia, 12 stycznia tego roku 46-latek wezwał pogotowie. Przyjechali też policjanci, kiedy okazało się, że 73-letnia kobieta nie żyje. Mężczyzna twierdził, że przebywając w mieszkaniu zaglądał co pewien czas do pokoju matki. W pewnej chwili stwierdził, że nie żyje.

Już wstępne oględziny lekarskie nie pozostawiały wątpliwości, że syn kłamie. Kobieta miała zasinienia na szyi, złamaną kość policzkową i inne obrażenia (także stare). Została pobita i uduszona. Policjanci zatrzymali 46-latka, był kompletnie pijany (około 3 promili). Decyzją sądu trafił do tymczasowego aresztu, gdzie wciąż przebywa.

Proces toczył się będzie przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu. Za zabójstwo kodeks karny przewiduje minimum 8 lat więzienia, 15 lat więzienia, 25 lat więzienia lub "dożywocie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie