MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pod Przeworskiem odnaleźli grób ze skarbami

Redakcja
Szczątki mężczyzny sprzed 5 tysięcy lat z częścią znalezionych przy nich kosztowności.
Szczątki mężczyzny sprzed 5 tysięcy lat z częścią znalezionych przy nich kosztowności. archiwum
Szczątki władcy sprzed 5 tysięcy lat odkryli archeolodzy prowadzący badania ratunkowe przy powstającej autostradzie. Spoczywały w jednym z trzech grobów na wzgórzu w Mirocinie koło Przeworska.

Prof. Jan Machnik z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego, uznawany za najwybitniejszego znawcę kultury ceramiki sznurowej, z tego okresu pochodzi znalezisko, określił je mianem "małego księcia z Mirocina".
- Do grobu włożono aż 7 glinianych naczyń, 3 krzemienne siekiery, toporek, kilka krzemiennych narzędzi oraz kołczan z 6 strzałami, z których przetrwały tylko krzemienne grociki. Znaleziono też 20 miedzianych ozdób, elementów stroju zmarłego - wylicza Mirosław Mazurek, który wraz z Jerzym Okońskim kierują pracami na tym odcinku.

Archeolog dodaje, że ponad 5 tys. lat temu na Podkarpaciu musiała panować potężna dynastia, skoro swoich władców grzebała z takimi bogactwami.
Jest niemal pewne, iż kurhany z Mirocina i Szczytnej (wcześniejsze znaleziska) kryły groby członków bliskiej rodziny. Odkryto w nich identyczne ozdoby, narzędzia i gliniane naczynia.
- Koncepcja funkcjonowania lokalnej dynastii przed 5 tysiącami lat jest bardzo prawdopodobna - ocenia Okoński.

Grób "księcia ze Szczytnej" był jednak skromniej wyposażony, a to może świadczyć o tym, że odkryte właśnie szczątki należą do kogoś wyżej postawionego w hierarchii plemiennej.

- Gliniane naczynia z grobu "małego księcia" i krzemień pochodzący z różnych stron ówczesnego świata wskazują na rozległe kontakty mieszkańców Podkarpacia przed tysiącami lat. Jedno z naczyń jest znad środkowego Dniepru, inne z okolic Sandomierza - wyjaśnia Mazurek. - Obecność miedzianych ozdób w końcu epoki kamienia dowodzi z kolei bogactwa lokalnej dynastii - dodaje.
Ludy przed tysiącami lat grzebały zmarłych i sypały kurhany w charakterystycznych miejscach, na szczytach wzgórz.

- Jak dotąd nasze prace objęły tylko część podkarpackiego odcinka autostrady A4. Jest niemal pewne, iż najbliższe tygodnie przyniosą dalsze odkrycia - ocenia Mazurek.
W poszukiwaniu śladów przeszłości pomagają okoliczni mieszkańcy. W okolicach Mirocina pracuje kilkanaście osób, głównie z Rozborza i Ujeznej. Zarabiają przynajmniej 8 zł za godzinę. Roman KIJANKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie