Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzany o zabójstwo 18-latki pod obserwacją psychiatrów

Marcin RADZIMOWSKI
Podejrzany, prowadzony przez policjantów na salę sądową, uśmiechał się, jakby tragiczne wydarzenia w ogóle go nie dotyczyły.
Podejrzany, prowadzony przez policjantów na salę sądową, uśmiechał się, jakby tragiczne wydarzenia w ogóle go nie dotyczyły. Marcin Radzimowski
Śledztwo w sprawie zabójstwa 18-latki dobiega końca, zakończy się prawdopodobnie w sierpniu

Przez cztery tygodnie lekarze psychiatrzy z Warszawy będą badać i obserwować 21-letniego Andrzeja U. ze Stalowej Woli, podejrzanego o zabójstwo 18-latki i usiłowanie zabójstwa 22-latki podczas sylwestrowej prywatki w Stanach (powiat stalowowolski). Takie postanowienie wydał wczoraj Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu.

Zgodnie z przewidywaniem, sąd przychylił się do wniosku tarnobrzeskiej Prokuratury Okręgowej, która nadzoruje śledztwo i postanowiła poddać podejrzanego obserwacji. Jednodniowe badanie psychiatryczne jest niewystarczające, by lekarze mogli wydać kompleksową opinię psychiatryczno-psychologiczną.

Prokuratura wnioskowała o umieszczenie 21-latka na Oddziale Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Krakowie, jednak ze względu na prowadzone tam remonty przyjęcia są bardzo mocno ograniczone i dlatego wybór padł na Warszawę. Andrzej U. przewieziony zostanie z rzeszowskiego aresztu i trafi na Oddział Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów.

Podejrzany, prowadzony przez policjantów na salę sądową, gdzie odbywało się posiedzenie w sprawie skierowania na obserwację, uśmiechał się. Tak jakby tragiczne wydarzenia sprzed pół roku w ogóle nie były jego udziałem. Przypomnijmy, że ciążą na nim zarzuty dokonania zabójstwa 18-latki, usiłowanie zabójstwa 22-latki i zranienie trzech innych osób. Wszyscy byli uczestnikami prywatki sylwestrowej w Stanach koło Stalowej Woli, na którą według dotychczasowych ustaleń prokuratury wprosił się 21-letni Andrzej U.

Śledczy, posiłkując się zabezpieczonymi śladami oraz opiniami ekspertów, ustalają, czy 21-latek sam zaatakował uczestników prywatki, czy może bronił się przed nimi, wymachując nożem. Ustalenie dokładnego przebiegu wydarzeń z feralnej nocy jest trudne z uwagi na wypity przez uczestników prywatki alkohol. Nic jednak nie wskazuje na to, by 18-letnia Dominika w najmniejszym stopniu sprowokowała nożownika lub próbowała go zaatakować.

W sprawie nie ma jeszcze gotowej ekspertyzy biegłych z zakresu medycyny sądowej, których zadaniem jest opisanie obrażeń ciała na ciele zamordowanej 18-letniej Dominiki, a także określić mechanizm ich powstania - między innymi siłę, z jaką sprawca zadał cios nożem oraz to, jak względem siebie stali napastnik i ofiara.

Za zabójstwo grozi kara nie mniejsza niż osiem lat pozbawienia wolności, 15 lat, 25 lat lub dożywotniego pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie