Podkarpackie: Sezon grzewczy czas zaczynać

Wystarczyło kilka zimnych nocy i chłodniejszych dni, a niektóre spółdzielnie mieszkaniowe w naszym regionie poprosiły przedsiębiorstwa energetyki cieplnej o rozpoczęcie dostarczania ciepła.

Koniec ze zmarzniętymi stopami oraz rękami. Sezon grzewczy w naszym regionie już się rozpoczął, choć na razie ciepłe kaloryfery mają tylko mieszkańcy Niska, Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli oraz Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Stalowej Woli. Sezon grzewczy to tradycyjnie ciężki czas dla domowego budżetu, a w tym roku czeka nas kolejna podwyżka cen gazu.

GRZEJĄ, ALE NIE WSZĘDZIE

Poprzedni sezon grzewczy był bardzo długi, bo trwał niemal do połowy maja, teraz nikt się znowu nie spodziewał, że kilka chłodniejszych dni i nocy sprawi, iż przedsiębiorstwa energetyki cieplnej będą musiały przekręcić kurki i rozpocząć sezon grzewczy.

Tak się stało na przykład w Nisku oraz w Stalowej Woli, gdzie w niektórych blokach mieszkańcy mieli ciepłe kaloryfery już w miniony piątek.

- Najwięksi odbiorcy poprosili o dostarczanie ciepła, zatem już ogrzewamy bloki oraz wieżowce spółdzielni mieszkaniowych - mówi Andrzej Szymonik, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Stalowej Woli.

Tarnobrzeskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej jeszcze nie rozpoczęło sezonu grzewczego, a spółdzielnie mieszkaniowe jeszcze wstrzymują się z decyzją rozpoczęcia ogrzewania swoich zasobów.
- Sezon grzewczy rozpocznie się na początku października, kiedy temperatura całodobowa będzie niższa od tej obecnie. W tej chwili byłoby to marnotrawienie ciepła - tłumaczy Augustyn Turek, prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Siarkowiec w Tarnobrzegu.

GAZ BĘDZIE DROŻSZY

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził tymczasem nową taryfę gazową Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, w której zapisana jest podwyżka cen o 6,4 procent w stosunku do dotychczasowych. Czy mieszkańcy naszego regionu zapłacą więcej za ciepło w kaloryferach? Jak się okazuje, podwyżka nie jest straszna stalowowolskiemu Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej.
- W tym momencie jeszcze jesteśmy niezależni od cen gazu, bo - wyjaśnia Andrzej Szymonik - ciepło produkujemy dzięki węglowi oraz tak zwanej zielonej energii.

Według szacunków URE, ceny gazu dla osób używających kuchenek gazowych wzrosną o 2,5 proc. Oznacza to średnio 60 groszy miesięcznie więcej na ich rachunku. Odbiorcy używający gazu także do podgrzewania wody mogą spodziewać się rachunków wyższych o niecałe 3 złote miesięcznie.

Jak szacuje URE, największa podwyżka czeka odbiorców zużywających duże ilości gazu - czyli tych, którzy ogrzewają za jego pomocą mieszkanie. Zapłacą oni rachunki wyższe o około 3,8 procent, czyli o około 11 złotych miesięcznie. Nowa taryfa będzie obowiązywać od 1 października tego roku.