Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podziurawione drogi Stalowej Woli i Niska. Jazda może okazać się kosztowna

Zdzisław Surowaniec
Zanim załatano dziury w asfalcie na ulicy Hutniczej, kilka aut pogubiło kołpaki.
Zanim załatano dziury w asfalcie na ulicy Hutniczej, kilka aut pogubiło kołpaki. Zdzisław Surowaniec
Zima do tej pory mocno nie dokuczyła, ale już trzeba ponosić skutki niewielkich nawet mrozów. Rozpoczęło się doraźne naprawianie nawierzchni ulic i uzupełnianie ubytków asfaltu w miejscach, gdzie się wykruszył.

A nawierzchnie ulegają osłabieniu na skutek solenia i usuwania pługami lodu i śniegu. Bardzo niekorzystnie działają na asfalt także skoki temperatury, kiedy w dzień śnieg lodowa nawierzchnia topi się, a nocą zamarza. Rozsadza to szczeliny i powoduje ubytki w jezdni.

Ubytki popularnie nazywane dziurami, potrafią być sporych rozmiarów, nawet na ulicach będących w niezłym stanie. Auta wpadające kołami w dziury mogą ulec awarii, zniszczeniu może ulec zawieszenie. Często też odpadają nakładane na koła plastykowe kołpaki. I właśnie na trzech sporych dziurach, jakie niedawno wyskoczyły na ulicy Hutniczej w Stalowej Woli, zauważyliśmy leżące na poboczu trzy kołpaki. Kierowcy, którzy autami wpadli w te dziury, nawet nie zauważyli, że kołpaki pogubili. Teraz czeka ich wydatek, bo rzadko można kupić pojedyncze kołpaki, najczęściej są sprzedawane w komplecie.

Zarządcy dróg starają się jak najszybciej usuwać dziury w jezdniach z prostego powodu - jeśli auto zostanie na nich zniszczone, poniosą koszty naprawy i odszkodowania. A te mogą być niemałe. Przekonali się o tym w Stalowej Woli w ubiegłym roku, kiedy na oblodzonym chodniku kobieta złamała rękę. Firma, u której miasto się ubezpieczyło, wypłaciła jej dziesięć tysięcy złotych odszkodowania z wysokimi odsetkami.

W Stalowej Woli już widać ubytki w jezdniach. Jak nam powiedział naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Sylwester Piechota, trwa sprawdzanie stanu ulic i jeszcze w tym tygodniu drogowcy dostaną zlecenie na remonty. W tym okresie zimowym naprawy zdewastowanych ulic dokonuje się masą na zimno. Nie może być inaczej w takich warunkach pogodowych. Wystarcza to na doraźne załatanie dziur, a dopiero na wiosnę będzie kolejny przegląd i zalewanie dziur masą na gorąco, przy użyciu ciężkiego walca.

Także w Nisku rozpoczęło się doraźne łatanie nawierzchni ulic - powiedział nam Damian Dybka z referatu utrzymania dróg. W ubiegłym roku zużyto na ten cel sześć ton masy. - To nie jest dużo - ocenia Dybka. Od lat najbardziej zdewastowaniu ulega ulica Reymonta i tam jest najwięcej miejsc w asfalcie do łatania. Na zdecydowaną poprawę będzie można liczyć dopiero, kiedy położona zostanie nowa nawierzchnia. W Nisku na ten rok zaplanowano w budżecie na remonty nawierzchni ulic 1,43 miliona złotych.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie