Spokoju w Mielcu nie będą pilnowali policjanci poruszający się w wózku elektrycznym "melex". Mielecka Komenda Policji i dyrekcja firmy produkującej takie pojazdy nie doszły do porozumienia w kwestii warunków przetestowania pojazdu.
Wydawało się, że pomysł, aby mieleccy policjanci ułatwili sobie uliczne patrole i wygodne przemieszczanie się w niedostępne dla radiowozów miejsca, bez problemu dojdzie do skutku. Mielecka firma "Melex", producent napędzanych prądem wózków zaoferowała, że kolejny typ wózka specjalnie przystosowanego do potrzeb stróżów prawa da do przetestowania miejscowym policjantom. Później ewentualnie komenda kupi taki wózek dla siebie. Być może zostaną także zaopatrzone w tego rodzaju pojazdy inne komendy na Podkarpaciu.
Już nawet wyznaczona była data przekazania wózka - 19 maja. Ale nic z tego nie wyszło. Zastępca komendanta policji w Mielcu Władysław Błażejowski tłumaczy, że to z powodu zmiany warunków umowy dotyczącej testu. Firma "Melex" określiła, że zamiast wcześniejszych trzech miesięcy, mielecka policja ma sprawdzać funkcjonalność wózka tylko przez jeden miesiąc. Tymczasem zastępca komendanta uważa, że przez ten czas nie jest możliwe, aby wszystkie przewidziane służby policyjne, czyli "drogówka", prewencja i wydział kryminalny dobrze sprawdziły, czy "melex" odpowiada potrzebom policyjnym. Dlatego odmówił testowania pojazdu.
Wobec takiego obrotu sprawy dyrekcja "Melexa" zwróciła się bezpośrednio do Komendy Głównej Policji, aby ta wskazała komendę, której policjanci będą testować pojazd na warunkach zaproponowanych przez producenta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
