Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant po służbie zatrzymał pijanego kierowcę? Świadkowie twierdzą inaczej. Policjant przypisał sobie zasługi innych?

Adam Kupryjaniuk
Adam Kupryjaniuk
Internauci nie wierzą w to, że policjant po służbie zatrzymał nietrzeźwego kierowcę
Internauci nie wierzą w to, że policjant po służbie zatrzymał nietrzeźwego kierowcę Internauta
Na stronie internetowej Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku oraz w jej mediach społecznościowych pojawiła się informacja o tym, że 10 czerwca policjant po służbie zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Pod postem na profilu odsyłającym do artykułu internauci zaprzeczyli przedstawionej w artykule wersji wydarzeń. Twierdzą, że policjant przypisał sobie zasługi świadków zdarzenia. Po jakimś czasie post został usunięty. O sprawę spytaliśmy białostocką policję.

- Wczoraj wieczorem, policjant z białostockiego oddziału prewencji zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Uwagę funkcjonariusza jadącego przez Kleosin przykuł kierowca saaba, który jechał całą szerokością jezdni. Policjant nie zdążył nawet zaalarmować swoich kolegów, gdyż ten nagle zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie. Starszy sierżant Damian Wiliński podbiegł do pojazdu, aby sprawdzić, czy nikomu nic się nie stało. W pojeździe były dwie osoby, kierowca, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu i nastolatek. Na miejsce przyjechał wezwany przez mundurowego patrol, któremu funkcjonariusz przekazał zabrane ze stacyjki kluczyki. Policjanci wykonując dalsze czynności, ustalili, że 53-latek miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Nietrzeźwy mieszkaniec powiatu białostockiego przewożący samochodem 12-letniego syna odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Link do artykułu pojawił się też na mediach społecznościowych policji. Pod postem na Facebooku pojawiło się dużo komentarzy negujących przedstawioną przez służby wersję zdarzeń.

- Stałem 5 metrów od całego zdarzenia. Pierwszy podszedłem do tego 12-latka i zapytałem czy wszystko ok, uspokoiłem go, bo był cały roztrzęsiony. Pomogłem wysiąść kierowcy. Sąsiedzi wezwali policję która przyjechała po 20 minutach. (...) ŻYWE KŁAMSTWO - pisze jeden z internautów (pisownia oryginalna).

- Pan policjant przyjechał jako jeden z ostatnich... Hahaha komedia jak Polska policja próbuje poprawić swój wizerunek przez obłudę i kłamstwo - pisze inna internautka (pisownia oryginalna).

Pozostałe komentarze znajdują się w poniższej galerii.

O sprawę spytaliśmy Komendę Miejską Policji w Białymstoku.

- Sytuacja została opisana zgodnie z relacją interweniującego funkcjonariusza. Według naszej wiedzy przebieg zdarzenia był taki, jak został opisany w artykule. Odsyłając do umieszczonego artykułu na stronie Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, zaznaczam również, że nie odnosiliśmy się w żadnym miejscu do tego, czy funkcjonariusz zgłaszał zaistniałe zdarzenie drogowe. Nie odnosimy się również do komentarzy umieszczanych pod tekstami. Nawiązując do opublikowanego posta został on usunięty przypadkowo, niemniej jednak nadal jest on dostępny na profilu Facebook podlaskiej policji - mówi aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Post o interwencji policjanta po służbie jest dalej dostępny także na twitterowym profilu białostockiej policji.

Pod nim również znalazł się nieprzychylny komentarz.

- Brawa tylko według innych świadków mało co się przydał ale dla ocieplenia wizerunku można wykorzystać - pisze jeden z internautów (pisownia oryginalna).

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policjant po służbie zatrzymał pijanego kierowcę? Świadkowie twierdzą inaczej. Policjant przypisał sobie zasługi innych? - Kurier Poranny

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie