Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 80 procent Polek chce zmieniać swój wygląd

Katarzyna Kulińska
Żeby wyglądać jak zgrabna modelka, coraz więcej z nas poddaje się zabiegommedycyny estetycznej oraz operacjom plastycznym.
Żeby wyglądać jak zgrabna modelka, coraz więcej z nas poddaje się zabiegommedycyny estetycznej oraz operacjom plastycznym. Serwis prasowy CPM
Za 10 lat operacje plastyczne i zabiegi medycyny estetycznej będą codziennością jak wizyta u dentysty, uważają amerykańscy uczeni z Uniwersytetu Barkcley.

Złośliwi twierdzą, że to już się stało. Moda na poprawianie urody trwa, w Polsce przybywa klinik chirurgii plastycznej, a w gabinetach medycyny estetycznej bezoperacyjnie "cofa się czas". Psycholodzy twierdzą, że uzależniamy się od poprawek urody, bo szukamy akceptacji innych.

Aż ponad 80 procent Polek chce zmieniać swój wygląd. Z badań opinii publicznej wynika, że najbardziej krytyczne wobec siebie są młode Polki z wyższym wykształceniem, spełniające się zawodowo. Najczęściej decydujemy się na korektę nosa, ust, uszu. Na dalszych miejscach plasują się droższe i bardziej skomplikowane zabiegi chirurgii plastycznej jak powiększanie piersi i odsysanie tłuszczu. Największa presja środowiska dotyczy młodych kobiet, bo to one narażone są na ciągłą ocenę i porównywanie z innymi paniami.
- 90 proc. klientów naszych ośrodków to kobiety i dzieci -poinformowano nas w Ośrodku Chirurgii Plastycznej Dr. Macieja Kuczyńskiego w Nałęczowie - Pozostałe 10 proc. to panowie. Do najpopularniejszych operacji estetycznych należą chirurgia kosmetyczna twarzy oraz modelowanie sylwetki. Coraz więcej pacjentów chce korygować blizny.

Fabryka ideałów

Na świecie chirurgia plastyczna to olbrzymi przemysł, przynoszący rocznie miliardowe dochody. 5 lat temu oszacowano je na ok. 10 miliardów i z roku na rok kwota ta wciąż rośnie... Rozpowszechnienie na Zachodzie operacji plastycznych zaowocowało trendem na zmiany wyglądu przy pomocy skalpela. Wielką modę na operacje plastyczne zawdzięczamy oczywiście amerykańskiej "Fabryce Snów" czyli Hollywood. Gwiazdy już otwarcie przyznają się do zabiegów, ujawniając, że ich uroda i kształt ciała nie są naturalne lub jedynie "wyćwiczone" na siłowniach.

Do kilku operacji plastycznych przyznaje się na przykład amerykański symbol seksu ostatnich lat Angelina Jolie. Media wręcz pękają w szwach od informacji, co ktoś sobie właśnie poprawił. Za prekursorkę tego rodzaju zabiegów uznaje się oczywiście Cher - z talią osy i wiecznie młodą twarzą. Z polskich gwiazd showbiznesu "pierwszą odważną" była Anya Ortodox liderka zespołu Closterkeler, otwarcie mówiąca o swojej korekcie biustu. Teraz bez zażenowania mówi o tym grono innych młodych gwiazdek.

Wiele osób traktuje operacje jako terapię nie tylko swego ciała dążącego do ideału, ale też jako antidotum na inne bolączki. Poprawę atrakcyjności wyglądu dzięki skalpelowi czy strzykawce utożsamiamy z poprawą swojej pozycji w środowisku zawodowym i prywatnym.

Operacja sukces

-Ludzie decydujący się na operacje plastyczne bardzo często nie akceptują swojego ciała i poprzez zmiany chirurgiczne chcą stać się bardziej wartościowymi - ocenia Krzysztof Gąsior, terapeuta rodzinny ze Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji w Kielcach - Kolejną przyczyną, dla której ulegamy "magii skalpela" są przemiany kulturowe, które przyniosły nam kult pięknego i młodego wyglądu. Młody, niemal idealny wygląd, stał się z kolei synonimem sukcesu w życiu. A przecież każdy chce osiągnąć sukces.

Pogoń za upływającym czasem, zachowanie młodości na dłużej prowadzi do uzależnień od operacji plastycznych. Nie istnieją statystyki, mówiące ile osób w Polce decydujących się na pierwszą operację lub zabieg medycyny estetycznej powraca do swego lekarza z nowym pomysłem. Jednym z rekordzistów jest mężczyzna po kilkunastu operacjach plastycznych twarzy.

-Lęk przed przemijaniem, śmiercią i starzeniem się dotyczy coraz większej grupy osób - tłumaczy Krzysztof Gąsior - Nawet słowo "starość" zamienia się na określenie "wiek senioralny". Ludzie szukający za wszelką cenę sposobu, by oddalić starość są zdecydowani na ciągłe korekty swego ciała i twarzy. Czasem przekracza to granice zdrowego rozsądku.

Mefisto za karę

Uzależnienie od poprawiania urody widać również w gabinetach medycyny estetycznej, gdzie skalpel zamienia się najczęściej na strzykawkę. Bardziej dostępne finansowo zabiegi, opóźniające procesy starzenia jak wstrzyknięcia botoxu czy preparatu restylane, walczących m.in. ze zmarszczkami przyciągają wiele pań.

-Pojawiają się stałe klientki, korzystające bardzo systematycznie z ostrzykiwań botoxem - mówi dr Dorota Tyrka dermatolog i specjalista medycyny estetycznej z Kosmetycznego Instytutu Dr Ireny Eris w Kielcach - Część z nich można uznać za uzależnione od tego zabiegu. Początkowy efekt botoxu czyli spłycenie zmarszczek, bruzd, podniesienie linii brwi jest na tyle kuszący, że gdy tylko po kilku miesiącach mija, czują się gorzej widząc te zmiany. W swojej praktyce lekarskiej zdarzało się mi spotkać panie, które na tyle często i w niefachowy sposób korzystały z zabiegów botoxem, że wywoływało to u nich tzw. "efekt Mefisto". Objawia się on zbyt wysoko uniesionymi brwiami i diabolicznym grymasem na twarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ponad 80 procent Polek chce zmieniać swój wygląd - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie