MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porażka piłkarzy Siarki Tarnobrzeg w Pucharze Polski (zdjęcia)

/PISZ/
Michał Szczepański (z piłką, z prawej Łukasz Stręciwilk) i jego koledzy z Siarki Tarnobrzeg pucharowe rozgrywki mają już "z głowy”. Odpadli w półfinale z Unią Nowa Sarzyna.
Michał Szczepański (z piłką, z prawej Łukasz Stręciwilk) i jego koledzy z Siarki Tarnobrzeg pucharowe rozgrywki mają już "z głowy”. Odpadli w półfinale z Unią Nowa Sarzyna. Marcin Radzimowski
W półfinałowym spotkaniu Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Stalowa Wola piłkarze Siarki Tarnobrzeg przegrali na własnym stadionie z innym trzecioligowcem, Unią Nowa Sarzyna. "Siarkowcy" w swoim ostatnim tegorocznym spotkaniu zanotowali kiepski występ.

[galeria_glowna]
Unia zagra w finale zaplanowanym na kwiecień z Olimpią Pysznica, która wyeliminowała wcześniej Termopol Żabno.

Siarka Tarnobrzeg - Unia Nowa Sarzyna 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Stanisław Bednarz 19, 0:2 Łukasz Stręciwilk 90+1.
Siarka: Ćwiczak - Bażant (55 Duda), Jakubiec, Beszczyński, Łuczakowski (46 Stępień) - Kuranty, Krzemiński (46 Madeja), Łukawski - Wolan - Szczepański (46 Lipiec), Rożek.

Goście przyjechali do Tarnobrzega spóźnieni i mecz nie mógł rozpocząć się o czasie. Gdy sędzia Mariusz Złotek z Gorzyc w końcu rozpoczął spotkanie, szybko przed znakomitą szansą na objęcie prowadzenia stanęli tarnobrzeżanie. W 15 minucie Kamil Oślizło sfaulował w polu karnym Tomasza Wolana i arbiter podyktował "jedenastkę" dla gospodarzy. Do piłki podbiegł Jacek Kuranty, strzelił lekko i technicznie i piłka… trafiła w słupek.

Cztery minuty później goście przeprowadzili ładną akcję. Do prostopadłego podania Pawła Wtorka najszybciej wystartował Stanisław Bednarz i końcem buta zmienił kierunek lotu piłki - Łukasz Ćwiczak jeszcze zdołał to wybronić, ale już wobec dobitki napastnika Unii był bezradny i zespół z Nowej Sarzyny prowadził w Tarnobrzegu 1:0.

Po zmianie stron już w 48 minucie do siatki w zamieszaniu podbramkowym trafił ponownie Bednarz, ale sędzia uznał, że był na spalonym i gola nie uznał. Sarzynianie prezentowali się lepiej, stwarzali groźniejsze sytuacje, natomiast grającym między innymi bez Janusza Hynowskiego tarnobrzeżanom brakowało pomysłu na grę. W 70 minucie bliski podwyższenia wyniku był Krystian Lebioda, ale Łukasz Ćwiczak ładnie obronił jego strzał.

Już w doliczonym czasie gry bramkarz Siarki musiał jednak ponownie wyciągać piłkę z siatki. Kolejnym "profesorskim" podaniem popisał się Wtorek, a akcję wykończył strzałem głową Łukasz Stręciwilk.

Więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie