Choć prokuratura oskarżyła osiem osób, to nie koniec śledztwa dotyczącego domów publicznych, bo takie przybytki funkcjonowały pod oficjalnym szyldem agencji towarzyskich. Nadal status podejrzanych ma kilkanaście innych osób.
- Oskarżone zostały przede wszystkim osoby, wobec których stosowane są długotrwałe areszty, od kwietnia 2008 roku - wyjaśnia prokurator Damian Marecki, naczelnik Wydziału do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. - Zarzuty są bardzo różne. Czerpanie korzyści z nierządu, nakłanianie do niej, handel ludźmi, nakłanianie do przerwania ciąży, groźby, nakłanianie do fałszywych zeznań, przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
DRINKÓW NIE SERWOWAŁY
Jak ustalono w czasie trwającego ponad dwa lata śledztwa, werbunkiem kobiet do pracy w agencjach, zajmował się głównie 30-letni Zbigniew K. Poprzez fora internetowe wyszukiwał młode dziewczyny, którym podczas późniejszych spotkań obiecywał znalezienie pracy w dobrych lokalach. Później okazywało się, że ich praca nie będzie polegała na serwowaniu klientom drinków…
Wśród oskarżonych jest także Kazimierz G., właściciel agencji towarzyskiej w Mielcu. W przybytku tym usługi seksualne świadczyły między innymi nieletnie. Jednej z nich zagroził, że kiedy zechce odejść rozpowie nauczycielom i rodzicom o tym, czym dziewczyna się zajmuje. Kazimierz G. był w przeszłości karany za podobne przestępstwa.
PROSTYTUCJA ZAMIAST LEKCJI
Początkiem końca kilkuletniej działalności agencji w Rudniku nad Sanem, Tarnobrzegu i Mielcu, był sygnał, jaki dotarł do policji od pedagoga szkolnego. Ten w rozmowie z uczennicą zorientował się, jak nastolatka spędza czas, zamiast się uczyć. Sprawą zajęło się Centralne Biuro Śledcze.
20 kwietnia 2008 roku funkcjonariusze CBŚ wkroczyli jednocześnie do trzech agencji towarzyskich oraz do kilkunastu mieszkań w całym regionie. My byliśmy naocznymi świadkami policyjnego nalotu na Night Club Wiena w Rudniku nad Sanem.
Podczas zsynchronizowanej w czasie akcji zatrzymano kilkanaście osób - rezydentów, ochroniarzy, kobiety świadczące usługi. Z czasem dołączyło do nich kilka innych osób. Jeden z podejrzanych - ochroniarz pracujący w klubie Luna w Tarnobrzegu, popełnił samobójstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?