To jedno z wielu pytań, jakie padło podczas spotkania założycielskiego stałego Komitetu Monitorującego stan zabezpieczeń przeciwpowodziowych w naszym regionie.
Inicjatorem i pomysłodawcą powołania komitetu jest Mirosław Pluta, tarnobrzeski starosta. Na jego zaproszenie do Tarnobrzega przyjechali samorządowcy z powiatu tarnobrzeskiego, mieleckiego, stalowowolskiego i sandomierskiego. - Leżymy w centrum terenów powodziowych, dlatego jeśli pozostali się zgodzą, przejmiemy rolę przewodniczenia - mówił starosta Pluta. - Komitet to ciało nieformalne dla tych gmin, które najbardziej ucierpiały podczas ostatnich powodzi. Chcemy mieć jak największą ilość informacji od wszystkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na wałach, w międzywalu, na rzekach oraz za działania związane z ochroną przeciwpowodziową. Przedstawimy tu kilka pomysłów. Jeden z nich, jest taki, by w każdej gminie powstało pogotowie powodziowe.
KTO JEST ODPOWIEDZIALNY
Na pytania samorządowców odpowiadał między innymi Witold Bielecki, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Pytań było wiele. Jednym z pierwszych, który zwrócił uwagę na bardzo istotny problem był Andrzej Bolewski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Sandomierza, który zaproponował powołanie administratora wałów. - Chodzi o to, że ze śluzami i przepustami, które są w rejonie wałów, nic się nie robi - mówił. - Jest rów melioracyjny, który biegnie przez tarnobrzeskie osiedla Sielec, Zakrzów, Koćmierzów i Wielowieś. Wody gruntowe, które powinny spływać naturalnie do Wisły, nie robią tego, bo ich zrzut jest niekontrolowany. Śluzy są uszkodzone. Woda, która jest zrzucana do cieku Atramentówki, a następnie do basenu portowego przy stoczni w Sandomierzu, to nie jest ciek wodny, ale ściek wodno - komunalny.
Mirosław Pluta zapytał czy rosnące w międzywalu drzewa mają wpływ na piętrzenie się wody. Witold Bielecki, nie pozostawił złudzeń. - Około 90 procent drzew rosnących w międzywalu to dawne plantacje wiklinowe, które były zakładane zgodnie z prawem tylko po to, by pozyskiwać z nich materiał do regulacji rzek - przypomniał. - Drzewa, które rosną dłużej niż pięć lat powinny być wycinane, bo stwarzają zagrożenie.
KOMITET PRZYPOMNI O ZAGROŻENIU
Pomysł powołania stałego Komitetu Monitorującego zabezpieczenia przeciwpowodziowe na naszym terenie popiera Leszek Surdy, radny powiatu tarnobrzeskiego z gminy Gorzyce. Słuchając wczorajszej dyskusji, radny przypomniał, że po przejściu trzech fal powodziowych, wały w wielu miejscach na terenie gminy Gorzyce, wymagają dalszej modernizacji. - Dotychczas podwyższony został wał u ujścia Sanu i Wisły w miejscowości Wrzawy - wyliczał radny Surdy. - Prowadzone są także prace w Trześni, ale tam jest spore opóźnienie w pracach. Najgorszy jest odcinek wałów na terenie osiedla Przybyłów w Gorzycach do miejscowości Kępie Zaleszańskie. Ten odcinek wału jest około metr niższy od tego, który został zmodernizowany w 2003 roku.
Komitet będzie zbierał się dwa razy w roku. Na koniec spotkania uczestnicy wystosowali apel do premiera i marszałka oraz wojewody podkarpackiego, by nie zapominali o konieczności prowadzenia działań wykluczających powtórkę ostatnich powodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?