Pożar Ciarko. W akcji strażacy z kilku powiatów
Bez wątpienia był to największy i najbardziej dramatyczny pożar w ostatnich dziesięcioleciach w Sanoku. Wybuchł około godz. 13.30. Natychmiast na miejscu pojawiło się 12 Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych, ale szybko okazało się, że są to za małe siły, by stłumić tak wielki pożar. Skierowano do Sanoka jednostki z okolicznych miast, w tym Krosna i Brzozowa oraz okoliczne OSP. W sumie w gaszeniu pożaru wzięło udział 50 zastępów i około150 strażaków.
– W lakierni zgromadzone były lakiery, pianki, farby – wymienia Anna Kozłowska rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Sanoku.
Zadymienie było tak wielkie, że strażacy operowali w bardzo trudnych warunkach. Nawet w maskach tlenowych ciężko było wejść w strefę pożaru, który rozprzestrzenił się na drugi obiekt.
– Nic nie było widać. Natychmiast odcinało drogę odwrotu – dodaje pani rzecznik, opisując wysiłek swoich kolegów.
Pożar lakierni Ciarko. Ranny został jeden ze strażaków z Sanoka
Mężczyzna z oparzeniami twarzy i rąk I i II st. wciąż przebywa w szpitalu.
Około godz. 17.20 udało się wstępnie opanować ogień.
– Dopiero wtedy strażacy mogli odetchnąć i powiedzieć: udało się – podkreśla pani rzecznik.
Strażacy całą noc dogaszali pogorzelisko, schładzali je, polewając wodą, bo wciąż pojawiał się na nim ogień. Rano do akcji weszło 5 nowych zastępów, które zmieniły strażaków operujących na pogorzelisku w nocy. Dogaszanie potrwa jeszcze kilka godzin.
Przyczyna pożaru w Sanoku
Przyczyna pożaru w Ciarko nie jest wciąż ustalona. Nie podawane są także straty, które spowodował pożar.
Społeczna Straż Rybacka i Liga Ochrony Przyrody ostrzegają, by wędkarze powstrzymali się od wędkowania na rzece Sanoczek, bo jest ryzyko jej skażenia. Strażnicy SSR i członkowie LOP ciągle patrolują odcinek rzeki aż do ujścia rzeki San. Na razie nie stwierdzono śnięcia ryb. Przestrzegają również wszystkich, by nie poić w rzece zwierząt domowych.
Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart spotkała się w piątek rano z właścicielem firmy Ciarko w Sanoku. Ryszard Ziarko potwierdził, że zamierza nadal rozwijać działalność firmy, choć spłonęła lakiernia i jeden magazyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?