MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar lasów na Podkarpaciu

Zdzisław Surowaniec
W Gaszeniu pomagali mieszkańcy okolicznych zabudowań.
W Gaszeniu pomagali mieszkańcy okolicznych zabudowań. Jacek Rodecki
Nie mająca końca susza sprzyja pożarom. Strażacy podrywani są co chwilę do płonących lasów i nieużytków. Ściółka ma wilgotność 12 procent, tak jak papier. Jeśli będzie poniżej 10 procent, zostanie ogłoszony zakaz wstępu do lasu.

ZOBACZ TEŻ:
Pożar na balkonie bloku przy ulicy Żeromskiego w Radomiu

Około 25 hektarów lasów prywatnych w okolicy Jeżowego poszło z ogniem we wtorek w powiecie niżańskim. Ogień strawił 5 hektarów dwuletnich sadzonek oraz 10 hektarów lasów i łąk porośniętych samosiejkami, należących do wspólnoty serwitutowej. Pozostałe 10 hektarów to lasy indywidualnych właścicieli.

Gaszenie ognia trwało 10 godzin. Opanowanie żywiołu utrudniał porywisty wiatr. Ciężkim wozom strażackim trudno było dojechać do leśnych terenów objętych ogniem. Konieczne było użycie samolotu gaśniczego dromader należącego do Lasów Państwowych. Samolot zrobił cztery kursy ze zrzutami wody na największy ogień. Ogień ugaszono przed godziną 22. Strażacy zapobiegli przedostaniu się pożaru na teren Lasów Państwowych. W akcji uczestniczyły 22 zastępy ochotniczych straży pożarnych oraz jednostki zawodowe. Jak podkreślił strażak akcja ratunkowa była bardzo trudna ze względu na brak dróg i cieków wodnych.

W środę wybuchł pożar lasu pomiędzy miejscowościami Kłyżów, Krzaki a Olszowiec w gminie Pysznica w powiecie stalowowolskim. Pożarem było objęte 12 hektarów lasów prywatnych. Na miejscu z żywiołem walczyło 12 jednostek straży pożarnej, przyjechała cysterna z 25 tysiącami litrami wody oraz ciężki wóz keraks z 8 tysiącami litrów wody. Z komendy straży w Stalowej Woli skierowano do akcji quada. W akcji gaszenia uczestniczą także okoliczni mieszkańcy, którzy przy pomocy gałęzi "rozbijają" ogień.

Gaszenie pożaru utrudniał silny, porywisty wiatr. Miejsca, w którym strażacy dopiero co ugasili pożar rozpalały się ponownie. Na pogorzelisku pojawiały się zarzewia ognia i przy wiejącym silnym wietrze, pożar na nowo wybuchał, dlatego strażacy wciąż pozostają na miejscu. W akcji gaszenia pożaru biorą udział również Ochotnicze Straże Pożarne z Charzewic, Jastkowic, Pysznicy, Studzieńca, Kłyżowa oraz Stalowej Woli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie