Dariusz Kołek, przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega przy współpracy z prawnikami sprawdza, czy radni nie prowadzą działalności gospodarczej na mieniu gminy i tym samym nie naruszają ustawy o samorządzie gminnym. Pod lupę poszedł już pierwszy radny. W kolejce czeka 19 pozostałych.
O tym, że część radnych Tarnobrzega poprzez swoją działalność zawodową narusza przepisy ustawy o samorządzie gminnym, w kuluarach mówiło się od dawna. Dokładnie chodzi o wykorzystywanie przez radnych gminnego mienia do osiągania zysku. Na liście tych, którym powinien przyjrzeć się Dariusz Kołek, przewodniczący rady miasta przewijają się nazwiska kilku, spośród 21 radnych.
O potrzebie weryfikacji mówiło się do czasu, aż przewodniczący Kołek, w jednym z lokalnych tygodników przytoczył materiał, w którym jeden z radnych wypowiedział się w następujący sposób: - Radny ten stwierdził, że zna osoby w radzie miasta, które tak jak on łamią ustawę o samorządzie gminnym - przypomina Dariusz Kołek. - Dokładnie chodzi tutaj o wykorzystanie mienia gminy do czerpania korzyści majątkowych.
PIERWSZY RADNY
Radnym, któremu bliżej postanowił się przyjrzeć Dariusz Kołek jest Józef Motyka, który w oświadczeniu majątkowym, nie wykazał, iż dzierżawi od gminy gruntu (ponad 70 arów). W celu wyjaśnienia sprawy, przewodniczący Kołek poprosił radnego o wyjaśnienie opisanego problemu.
- Radny dał mi tylko oświadczenie, z którego nic nie wynika, bo jest mało przejrzyste - tłumaczy przewodniczący Kołek. - Jest odniesienie radnego do sytuacji, natomiast nie ma konkretnego wytłumaczenia. Przeczytałem oświadczenie majątkowe radnego Motyki, w którym nie ma konkretnej informacji o dzierżawionym od gminy gruncie, a takowa informacja powinna być. Jeżeli chcemy być uczciwi, to bądźmy uczciwi do końca. Gdyby radny to wykazał zaraz po wyborach nie byłoby problemu. W ciągu trzech miesięcy podjęlibyśmy stosowną kontrolę i wyjaśnili sprawę. A tak radny nie wykazał tego w oświadczeniu i zrobił sobie problem.
NIE ZAROBKOWAŁEM
Ów radny to Józef Motyka. Twierdzi stanowczo, że "ktoś" szuka na niego politycznego haka. - To nieprawda, że z dzierżawionego gruntu czerpałem korzyści zarobkowe, ja tyko utrzymywałem ziemię w należytym stanie, czyli kosiłem trawę - zapewnia radny Motyka.
- Umowę dzierżawy już rozwiązałem.
Dlaczego w oświadczeniu majątkowym radny Motyka nie wykazał, że część dzierżawionego gruntu to mienie komunalne? - Nie wiem, czy byłem zobowiązany do złożenie takiej deklaracji, musiałbym się skontaktować z moim radcą prawnym - dodaje. - Przewodniczący rady miasta otrzymał już moje oświadczenia w tej sprawie. Teraz czekam na jego krok.
RADCY BADAJĄ
W sprawie radnego Józefa Motyki wypowiedział się już radca prawny z tarnobrzeskiego magistratu. Jednak dla pewności, przewodniczący zleci zbadanie sprawy zewnętrznej kancelarii.
- Ponadto zwrócę się do prezydenta miasta, by pracownicy wydziału geodezji przygotowali dla mnie materiały dotyczące mienia komunalnego i radnych, którzy są z tym mieniem w jakikolwiek sposób powiązani - zapowiada Dariusz Kołek. - Jeśli okaże się, że prawdopodobieństwo naruszania przepisów jest nikłe, nie będę drążył tematu. Ale jeśli prawnicy doszukają się nieprawidłowości, wówczas sprawą każdego radnego zajmę się indywidualnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
