Prosto z Watykanu: Wszystko o beatyfikacji Jana Pawła II

Ojciec Szczepan Tadeusz Praśkiewicz

Ojciec Szczepan Tadeusz Praśkiewicz

Ma 53 lata, pochodzi z Grabowca w województwie świętokrzyskim. Ukończył Szkołę Podstawową w Piotrkowicach, Liceum Ogólnokształcące w Wadowicach, od 1980 do 1988 roku studiował teologię w Rzymie. Doktoryzował się na Teresianum i odbył studia specjalistyczne z mariologii na Marianum. Od 1998 roku jest konsultorem watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W tym roku ukazała się jego książka "Świętość kanonizowana. Przedziwny Bóg w świętych swoich".

Dorota Kułaga: * Można powiedzieć: doczekaliśmy się. 1 maja odbędzie się beatyfikacja Jana Pawła II.
Ojciec Szczepan Praśkiewicz: - Tak, wszyscy z utęsknieniem czekaliśmy na tę wiadomość. Wielka radość wypełnia nasze serca. Ten entuzjazm jest widoczny nie tylko w środowiskach kościelnych, ale również świeckich i pozachrześcijańskich.

* W ostatnim wywiadzie mówił ojciec, że data beatyfikacji będzie wymowna, i tak jest.
- Jest to akurat liturgiczna rocznica śmierci naszego Papieża. 2 kwietnia, gdy Jan Paweł II odszedł do Domu Ojca, była to wigilia Niedzieli Miłosierdzia, a On to święto ustanowił. Zmarł po mszy świętej wieczornej, czyli praktycznie w święto Bożego Miłosierdzia w liturgicznym tego słowa znaczeniu. I beatyfikacja odbędzie się właśnie w święto Bożego miłosierdzia. W tym roku Niedziela Miłosierdzia przypada 1 maja, jest to bowiem święto ruchome, podobnie jak Wielkanoc. Jan Paweł II był wielkim apostołem miłosierdzia, beatyfikował i kanonizował siostrę Faustynę Kowalską, która była zwiastunką Bożego miłosierdzia. I właśnie w to święto Kościół zadekretuje, że Jan Paweł II jest już w gronie błogosławionych, to znaczy, że jest w niebie i wstawia się za nami.

* W tym dniu wszystkie drogi znowu będą prowadziły do Rzymu.
- Szacuje się, że w tej uroczystości weźmie udział około dwóch milionów pielgrzymów. Nie będzie żadnych wejściówek, biletów. Kto się dostanie na plac Świętego Piotra, na Via Conciliazione, na przyległe ulice, ten będzie uczestniczył w tej liturgii. Będą też telebimy, nie tylko w Rzymie. Również w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i w Wadowicach, na placu przed Bazyliką Ofiarowania, gdzie Karol Wojtyła został ochrzczony. Uroczystościom na placu Świętego Piotra będzie przewodniczył Ojciec Święty Benedykt XVI. Będzie to ewenement. W ostatnim tysiącleciu nie zdarzyło się bowiem, żeby papież wynosił na ołtarze swojego bezpośredniego poprzednika.

* Ojciec zapewne też będzie uczestniczył w tej wyjątkowej liturgii.
- Tak, wybieram się do Rzymu. Będę w oficjalnej delegacji archidiecezji krakowskiej. Wszystko wskazuje na to, że mszę będzie koncelebrować tylko Kolegium Kardynalskie, natomiast my będziemy potrzebni do rozdawania komunii świętej pielgrzymom, do wspomagania biura ceremonii papieskich.

* Jakie warunki muszą być spełnione, żeby Jan Paweł II został kanonizowany, czyli uznany świętym?
- Potrzebny jest drugi cud, który wydarzy się po beatyfikacji. Były przypadki w historii Kościoła, można tu wymienić Edytę Stein, gdy do kanonizacji był uznany cud, który zdarzył się przed beatyfikacją, ale już po ogłoszeniu daty beatyfikacji. Gdyby przed 1 maja zdarzył się cud za wstawiennictwem Jana Pawła II i udowodniłoby się go, to myślę, że w drodze wyjątku mógłby być uznany do kanonizacji. A jeśli chodzi o warunki, to musi być przeprowadzony proces, przesłuchania biegłych, świadków, osoby uzdrowionej, jeśli byłoby to uzdrowienie, albo innych biegłych, jeśli dotyczyłoby to zjawiska przekraczającego prawa natury, na przykład zatrzymania ognia czy powodzi. Akta trzeba będzie przesłać do Rzymu, a następnie kongregacja będzie je musiała poddać analizie biegłych światowej sławy, żeby stwierdzić, czy rzeczywiście mamy do czynienia ze zjawiskiem niewytłumaczalnym z punktu widzenia wiedzy. Później teologowie muszą wykazać związek przyczynowo-skutkowy między wzywaniem pośrednictwa Jana Pawła II a wydarzeniem. Jeżeli kardynałowie to potwierdzą, papież podpisze dekret o cudzie i będzie to już zielone światło do kanonizacji. Drugi warunek jest taki, żeby rozpowszechnił się kult. Ale ten warunek od razu będzie spełniony po beatyfikacji, bo Jan Paweł II jest przecież znany wszędzie i jego kult nie będzie lokalny, tylko powszechny, na całym świecie. Potrzeba tylko praktycznie drugiego cudu i będzie można przystąpić do kanonizacji.

* Takiego zainteresowania beatyfikacją w historii Kościoła jeszcze nie było.
- Zgadza się. Biura turystyczne informują, że ich oferty są wyczerpane, podobnie jak linie lotnicze. LOT chce wyczarterować samoloty od innych przewoźników, żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodaków. Polskie linie kolejowe również starają się organizować przejazdy. A jeśli chodzi o miejsca dla pielgrzymów w Rzymie, to dziś (w środę - przyp. red.) rano rozmawiałem z jednym ze współbraci z Włoch. Powiedział, że hotele w Rzymie i na obrzeżach miasta są zajęte. Właściwie najbliższe wolne hotele, pensjonaty można spotkać bliżej Florencji. Podobnie wygląda sprawa z lotniskami. Te dwa w Rzymie nie będą w stanie przyjąć wszystkich turystów. Mówi się o lotniskach zapasowych na północy Włoch - we Florencji, w Bergamo czy Pizie. Do tej pory najwięcej pielgrzymów zgromadziły beatyfikacja i kanonizacja ojca Pio oraz beatyfikacja Matki Teresy z Kalkuty. Mówi się, że w przypadku ojca Pio było około miliona osób, teraz będzie drugie tyle.

* Po beatyfikacji trumna z ciałem Jana Pawła II będzie przeniesiona do bazyliki Świętego Piotra.
- Tak, ale sarkofag i grobowiec będą już przygotowane przed beatyfikacją, żeby pielgrzymi, którzy przyjadą na te uroczystości, mogli zobaczyć, gdzie będzie złożone ciało Ojca Świętego. Będzie to w kaplicy Świętego Sebastiana, tuż za kaplicą Piety Michała Anioła, po prawej stronie patrząc od wejścia do bazyliki Świętego Piotra. Chodzi o to, żeby ułatwić pielgrzymom dojście do tego miejsca, bo wiadomo, jakie tłumy przychodzą, żeby pomodlić się przy grobie Jana Pawła II. Trumna będzie przeniesiona po beatyfikacji, ale nie będzie otwierana. Na grobie będzie napis "Beatus Joannes Paulus Secundus", czyli "Błogosławiony Jan Paweł II".

* Po ogłoszeniu daty beatyfikacji rozpoczęła się dyskusja dotycząca relikwii świętych czy błogosławionych. Jakie jest zdanie ojca w tej sprawie?
- Od pierwszych wieków w Kościele istnieje kult relikwii, otaczano szacunkiem kości, szczątki męczenników, którzy byli pierwszymi świętymi. W średniowieczu były pewne nadużycia, ale teraz kult relikwii jest jasno określony. Oddajemy cześć doczesnym szczątkom świętych, błogosławionych, ponieważ są to namacalne po nich pozostałości i kontakt z tymi relikwiami może nam ułatwić ich wstawiennictwo przed Bogiem. Nie możemy lekceważyć relikwii, należy je otaczać szacunkiem. Dlatego też doczesne szczątki Jana Pawła II będą przeniesione do bazyliki, otoczone czcią. Kardynał Stanisław Dziwisz poinformował ostatnio, że otrzymał krew od lekarzy, którzy leczyli Ojca Świętego. Przed zabiegiem tracheotomii, której był poddany Jan Paweł II w ostatnich miesiącach życia, pobrano krew, aby mieć w zapasie, gdyby potem trzeba ją było podać organizmowi. Nie było takiej potrzeby, więc lekarze przekazali osobistemu sekretarzowi te ampułki z krwią. Kardynał Dziwisz przechował je, teraz zostaną umieszczone w Centrum Nie Lękajcie Się błogosławionego Jana Pawła II. Wznosi się ono w Łagiewnikach, w sąsiedztwie sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Będzie tam ogólnoświatowe centrum kultu i propagowania nauki Jana Pawła II.