Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Żmuda, piłkarz Stali Stalowa Wola: Trzeba zacisnąć zęby

Arkadiusz Kielar
Przemysław Żmuda (z lewej, obok kolega z zespołu Krystian Getinger) zdecydował się podjąć wyzwania i zostać w Stali Stalowa Wola mimo gorszych warunków finansowych.
Przemysław Żmuda (z lewej, obok kolega z zespołu Krystian Getinger) zdecydował się podjąć wyzwania i zostać w Stali Stalowa Wola mimo gorszych warunków finansowych. Arkadiusz Kielar
- Trzeba zacisnąć zęby, no i zacisnąć pasa. I robić swoje - mówi Przemysław Żmuda, piłkarz drugoligowej Stali Stalowa Wola, który mimo początkowego "nie" zgodził się ostatecznie zostać w naszym zespole na nowych warunkach, zaproponowanych przez władze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli.

Jak wiadomo, szefowie Stali wobec słabych wyników drużyny w rundzie jesiennej i dopiero 15. miejsca w tabeli zaproponowali zawodnikom zamrożenie części wynagrodzeń i wypłacenie ich tylko w razie utrzymania się w drugiej lidze. Przemysław Żmuda, Krystian Getinger, Rafał Turczyn, Mateusz Kantor, Bartosz Horajecki i Bartłomiej Dydo nie wyrazili na to wstępnie zgody.

NIE BYŁOBY SENSU
Ci piłkarze, którzy nie zgodzili się na nowe warunki, dostali czas do namysłu, a w razie braku zgody mieli szukać sobie nowych klubów. Ostatecznie umowę ze Stalą zdecydował się rozwiązać tylko Rafał Turczyn, pozostali postanowili grać nadal w stalowowolskim zespole. W trudnej sytuacji jest Żmuda, który ma rodzinę na utrzymaniu, dziecko i dla niego zamrożenie części pensji oznacza po prostu trudniejsze codzienne życie.

- Zdecydowałem, że podejmę się wyzwania i wierzę, że to wszystko skończy się dla drużyny pomyślnie - mówi obrońca Stali. - Jesteśmy w zespole przekonani, że te zamrożone pieniądze zostaną nam wypłacone, bo utrzymamy się w drugiej lidze. Jeżeli byśmy w to nie wierzyli, to bez sensu byłoby trenować i grać. Wiadomo, że jest rozczarowanie naszym miejscem w tabeli, można dużo mówić o przyczynach. O tym, że były kontuzje i kartki w zespole, że graliśmy praktycznie w trzynastu w pewnym momencie i niektórzy pod koniec rundy mieli dosyć.

RODZINNE ŚWIĘTA
Żmuda był akurat jednym z tych piłkarzy, do których można mieć najmniej pretensji o postawę w rundzie jesiennej. Chociaż i on, tak jak cały zespół, nie ustrzegł się błędów.

- Może ta runda jesienna w moim wykonaniu nie była taka zła, ale miałem lepsze - komentuje pochodzący z Lublina zawodnik. - Co do zamrożenia części pensji, to spotkałem się z tym po raz pierwszy, ale miałem już gorsze sytuacje, gdy należne pieniądze nie były nam wypłacone, bo nie było z czego, tak jak w Motorze Lublin. Myślę, że na wiosnę będzie dobrze, przydałyby się nam wzmocnienia, ale to już sprawa trenera i działaczy. Dostaliśmy na maila rozpiskę treningów indywidualnych, biegam po 40 minut dziennie. Mamy też pilnować wagi, gdy wrócimy po nowym roku do zajęć z zespołem (7 stycznia - przyp. ARKA). Święta spędzam rodzinnie, z rodzicami i teściami w Lublinie. Może w przygotowaniu potraw wigilijnych nie bardzo uczestniczę, ale staram się wykonywać za to inne prace: zakupy, trzepanie dywanów. Moja ulubiona potrawa wigilijna? Karp...

Do Stali w przerwie zimowej mają trafić nowi piłkarze, na "giełdzie" pojawiły się kolejne nowe nazwiska. Na treningach w Stalowej Woli mogą pojawić się: Patryk Szymala, obrońca, który w rundzie jesiennej grał w Orlętach Radzyń Podlaski oraz znany z występów między innymi w Stali Rzeszów Wojciech Krauze, pomocnik, który grał ostatnio w niemieckim zespole BSV Schwarz-Weis Rehden.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie