Przygarnij zwierzaka!

Młodzież z klas szkoły podstawowej Zespołu Szkół Społecznych numer 2 w Tarnobrzegu, dzięki pomocy Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Ogród Świętego Franciszka mogą opiekować się "na odległość" bezdomnym psiakiem lub kotem.
- To jest naprawdę fantastyczne sprawa - mówi Małgorzata Myszka, prezes Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Ogród Świętego Franciszka. - Wystarczy nieco chęci i co miesięczne składki pieniędzy wśród uczniów danej klasy i już pomagamy jednemu zwierzakowi.

KOCHAJĄ ZWIERZĘTA

Od poprzedniego roku uczniowie trzech klas szkoły podstawowej w Zespole Szkół Społecznych numer 2 w Tarnobrzegu opiekują się bezdomnymi psiakami. Wszystko jest możliwe dzięki wsparciu członków Tarnobrzeskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt Ogród Świętego Franciszka.
- Dzieci z klas IV-VI już w ubiegłym roku szkolnym opiekowali się sześcioma psiakami - mówi Sławomir Partyka, pedagog szkolny w Zespole Szkół Społecznych numer 2. - W tym roku szkolnym planujemy rozszerzyć akcję na klasy gimnazjalne i uczniowie będą mieli do wyboru także opiekę nad kotami.
Uczniowie z klasy, którzy zdecydują się na klasowego przyjaciela otrzymują do swojej sali lekcyjnej tablicę ze zdjęciem i informacją o zwierzaku, którego mają pod opieką. Oprócz comiesięcznych zbiórek pieniędzy dla swojego pupila uczniowie mają obowiązek przygotowywać klasową gazetkę ze zwierzakiem w roli głównej.

Jedną z klas, która opiekuje się zwierzakiem jest choćby VI a. - Kochamy zwierzęta i cieszymy się z tego, że możemy pomóc i opiekować się naszą trzyletnią suczkę, która nazywa się Berta - mówią Julia Bargiel oraz Zuzanna Mikus.

PRZYŁĄCZ SIĘ DO AKCJI

Jak się dowiedzieliśmy Małgorzata Myszka marzy o tym, aby akcja "Przygarnij mnie na odległość" trafiła do innych szkół podstawowych oraz gimnazjalnych w Tarnobrzegu. Więcej informacji na ten temat można uzyskać pod numerem telefonu 509-257-404.
- Jesteśmy pewni, że wokół nas jest mnóstwo ludzi, którzy chcą pomagać. W tym przypadku nie musimy zabierać pupila do swojego domu, tylko opiekujemy się nim na odległość - mówi Małgorzata Myszka.