W pierwszej rundzie rozgrywek pierwszoligowi koszykarze tarnobrzeskiej Siarki przegrali ze Zniczem w Pruszkowie, a "Stalówka" w dramatycznych okolicznościach u siebie z lubelskim Startem. Teraz w rewanżowych pojedynkach będzie okazja "odwdzięczyć" się rywalom za tamte wpadki.
Tarnobrzeżanie przegrali w Pruszkowie 72:84, a więc 12 punktami. Teraz będą chcieli nie tylko wygrać, ale i odrobić tę stratę. Stal Stalowa Wola uległa z kolei Startowi AZS Lublin minimalnie - 72:75, a to spotkanie do dzisiaj pamiętają stalowowolscy kibice. Bo podczas niego zespół stracił już do końca sezonu swojego lidera, Romana Prawicę...
ZATRZYMAĆ CZUBKA
W Zniczu grę "robi" doświadczony 31-letni Dominik Czubek. Jego wyeliminowanie z gry będzie połową sukcesu gospodarzy. Ale muszą oni też pamiętać o mierzącym 202 cm wzrostu, 23-letnim uzdolnionym wychowanku Stali Stalowa Wola, Michale Wołoszynie. To jeden z najskuteczniejszych graczy pruszkowskiego zespołu, potrafiący celnie rzucić zza linii 6,25 cm, co u wysokich graczy nie jest częstym zjawiskiem. W meczu Znicza z Politechniką Poznań Wołoszyn trafił aż osiem "trójek"! Ostatnie dwa mecze pruszkowianie przegrali. Najpierw, po dwóch dogrywkach, ulegli w Poznaniu wspomnianej Politechnice, a w minionej kolejce przegrali we własnej hali ze Stalą Stalowa Wola. Tarnobrzescy koszykarze mecz ze Zniczem rozegrają w niedzielę, ponieważ w sobotę w hali OSiR grać będą tarnobrzeskie siatkarki.
- Zespół jest w formie, wszyscy liczymy na wygraną, ale wiemy, że będzie to trudny mecz, bo po dwóch przegranych w rzędu pruszkowianie zagrają pewnie zdeterminowani. Wierzę nie tylko w wygraną, ale także w odrobienie straty z meczu w Pruszkowie - mówi kierownik tarnobrzeskiego zespołu, Bogusław Jarek.
BAZUJĄ NA OFENSYWIE
"Stalówka" jest na fali, wygrała niespodziewanie ostatni mecz w Pruszkowie z mocnym Zniczem 89:87 i naszym koszykarzom żaden rywal nie jest straszny. A już tym bardziej Start, z którym stalowowolanie mają rachunki do wyrównania. Przegrana z rywalami z Lublina we własnej hali w pierwszym pojedynku była nieprzyjemną niespodzianką, na dodatek sędziowie w spotkaniu w Stalowej Woli dopuścili do zbyt ostrej gry i groźnej kontuzji nabawił się przez to Roman Prawica. "As" Stali po urazie kolana przechodzi rehabilitację i musi przyglądać się grze kolegów z boku już do końca sezonu. Trzyma jednak mocno kciuki za zespół i wierzy w jego wygraną także ze Startem.
- Lublinianie są do ogrania - mówi Roman Prawica. - Oni bazują przede wszystkim na ofensywie, jeżeli będzie im "siedział" rzut, to mogą dać nam się we znaki. Ale jeżeli Stal zagra twardo w obronie i skutecznie w ataku, to nawet własna hala nie pomoże rywalom.
W Starcie gra między innymi "stary znajomy" zespołu ze Stalowej Woli, skrzydłowy Dominik Derwisz, który występował w przeszłości w "Stalówce" w ekstraklasie. Groźny będzie też mierzący 204 centymetry wzrostu Jacek Olejniczak, zajmujący drugie miejsce w ligowej klasyfikacji zbiórek. Center Startu ma ich średnio dziewięć w jednym spotkaniu.
W pozostałych spotkaniach: Sokół Łańcut - Spójnia Stargard Szczeciński, Zastal Zielona Góra - Resovia Rzeszów, Politechnika Poznań - Sportowiec Częstochowa, Basket Kwidzyn - Górnik Wałbrzych, Sportino Inowrocław - Tarnovia Tarnowo Podgórne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?